Wpis z mikrobloga

Śmieszy mnie nadużywanie określeń typu betabankomat czy betabux. Jeśli jesteś w związku jako facet, to i tak prędzej czy później będziesz dopłacał do interesu. Kobiety zarabiają mniej niż faceci, a jeśli jest odwrotnie to jest to jedna z najczęstszych przyczyn rozpadu związku. Nie da się dużo zarabiać i jednocześnie nie dopłacać do swojej partnerki.

Blackpillowa wiara, że zajebiste geny dadzą ci bilet do wygodnego życia, w którym nie będziesz musiał bulić za swoją samicę to absurd. Myślicie, że jak jesteście atrakcyjni i laska postawi wam drinka w klubie, a potem sama wskoczy na bolca, sprawi że staniecie się do końca życia jej utrzymankami? Znam paru bardzo przystojnych kolesi i wszyscy oni koniec końców i tak muszą tyrać na kredyty hipoteczne, fajne fury, alimenty i całą resztę. Czasem się zastanawiam czy oni nie są poddawani jeszcze większej presji społecznej, bo mają atrakcyjne partnerki, które mają bardzo duże wymagania i ogólną presję od otoczenia, żeby jakość ich życia pasowała do ich jakości genetycznej.

Ekonomicznie zawsze jesteś stratny mając partnerkę. Pytanie co dostajesz w zamian. Jak zarabiasz 20k, pozwolisz atrakcyjnej partnerce zamieszkać w swoim mieszkaniu, pojeździć twoją furą i czasem kupisz jej jakiś fatałaszek, to nie jesteś betabankomatem tylko dobrze ustawionym kolesiem. Jeśli natomiast oddajesz kobiecie całą swoją wypłatę, dajesz dostępy do konta, #!$%@? na jej zachcianki i nie potrafisz być finansowo asertywny - to wtedy jesteś frajerem i betabankomatem - bez względu na to ile zarabiasz i jak wyglądasz.

A tutaj kolesie piszą, że jak kupisz babie drinka za dwie dychy, to jesteś od razu frajer i betabux XD

#blackpill #redpill #bluepill #zwiazki
  • 8
@janburner: typie, mieszasz wszystko i wysnuwasz jakieś bezsensowne wnioski.

po pierwsze ładni faceci też mogą mieć słaba psychę i zostać pantoflem.

po drugie jeśli typ jest spełniony w związku, ma normalną żonę, a nie p0lkę, jest przez nią dobrze traktowany to co cię to boli że czasem wyda na nią więcej. cały problem w byciu bankomatem polega na tym że typowy betabankomat płaci dużo, ale nie dostaję równowartości w jakiejkolwiek formie
@janburner: na szczęście moja partnerka zarabia te 20k a ja trochę mniej więc nie muszę się o to martwić xd

Ale to chyba logiczne że jak tworzysz z kimś związek i wspólny budżet to jeżeli zarabiasz więcej to poniesiesz większe koszty
@Czekolatka: a jak sobie inaczej wyobrażasz wspólne życie? bo masz dwa wyjścia, albo ty się dostosujesz do jej poziomu życia i na wakacje będziecie jeździć np. na mazury, albo jednak będziesz jej sponsorował wakacje za granicą, bo ona sama na to hajsu mieć nie będzie. ewentualnie możecie jeździć osobno i wszystko robić osobno tylko jaki sens takiego związku?
@greenbong wrzucamy 50/50 do wora i patrzymy na co mozna sobie pozwolic i robimy to razem. Reszta hajsu jest moja i ja ja inwestuje / zarzadzam jak mi sie podoba. Troche czesciej jestem za granica z kolegami po prostu niz z partnerka. Szczerze, nie widze w tym nic dziwnego. Dziwnie czolbym sie sponosrujac czyjes zycie.