Wpis z mikrobloga

#pracait #gorzkiezale Postanowilem odpoczac psychicznie po latach kontraktorskiej orki za twarda walute (no tez troche kurek z ofertami sie zakrecil :P), znalazlem wiec cos w kraju, poziom techniczny meeh, ludzie prowincjonalni ale bardzo mili. Mialy byc projekty wewnetrzne wiec mysle sobie luzik odpoczne sobie troche. Okazalo sie ze jednostka dziala w modelu PAaS - PolakAsAService i pchaja do tak samo wynagajacych projektow za ktore lecialy grube funty gdzie presja niewiele nizsza niz na frilanserce. Jednym slowem - zrobilem sie sam w CH**. Tylko bezposrednie kontrakty. Tylko agentury z bialych krajow. Podryfuje sobie z miesiac czy dwa i niech mnie wyjeb*ia. Generalnie bedac polakiem robakiem alternatywy sa dwie: Albo jeb*** za 15000 netto na UoP w jakims kopro i masz work life balance, albo trzeba szukac #zagranico bo zapieprz na gownokontraktach #programista30k jest wlasciwie taki sam jak na bialych 50-80 EUR.
  • 8
@fiir: Polecam firmę produktowa, jakieś ubezpieczenia tylko jako pracownik natywny, nie parobek/kontraktor. Pieniądze może mniejsze ale inaczej Cię traktują i masz mniejszą presję. Po 2-3 latach pracy w takiej firmie jesteś obcykany w stacku/ekosystemie i pracujesz sobie na luzie. Kontraktornie to maja na celu abyś wpadał na kontrak wiec nie oszędzaja Cię tylko chcą wycisnąć jak cytrynke. Ja to przeplacilem zdrowiem i nerwami.
via Wykop
  • 0
@bb89: nope stawka ma znaczenie te 30k czyli takie top 25% ofert w PL to prawie zawsze jakis w miare wymagajacy zaangazowania projekt dla zewnetrznego klienta, mile inhousowe turlanie kupki gnoju lub firma produktowa = odpowiednio zmniejszone przez kopro zarobki dla bialych hindsow czyli te 15k. Wiec narazie sie #!$%@? i szukam tylko na zachodzie wszystko co przechodzi przez Indie Europy pomijajac calkowicie. Moge i umiem pracowac ciezko i wydajnie, nawet