Aktywne Wpisy
SzubiDubiDu +123
Z dziwnych sytuacji to wykreślili mnie z rekrutacji przez miejsce zamieszkania.
Zaprosili mnie na rozmowie, wszystko spoko. "Odezwiemy się". Potem po rozmowie faktycznie dzwonią za tydzień, po raz drugi wypytują się dokładnie o to samo, a no i mówią że jestem w dwójce wybranych kandydatów na to stanowisko. Ale oprócz tego zaczynają wypytywać się skąd jestem. Mówię zgodnie z prawdą moje miasto. Na co kobita zaczyna niedowierzać, że można dojeżdżać z tak
Zaprosili mnie na rozmowie, wszystko spoko. "Odezwiemy się". Potem po rozmowie faktycznie dzwonią za tydzień, po raz drugi wypytują się dokładnie o to samo, a no i mówią że jestem w dwójce wybranych kandydatów na to stanowisko. Ale oprócz tego zaczynają wypytywać się skąd jestem. Mówię zgodnie z prawdą moje miasto. Na co kobita zaczyna niedowierzać, że można dojeżdżać z tak
badreligion66 +309
Ma ktoś może wyrzuty sumienia, iż nie założył rodziny? Mam 33 lata i żałuję, że nie założyłem rodziny. Jedynym ratunkiem jest dążenie do adopcji dziecka w wieku 4-6 lat. Przynajmniej człowiek zda sobie z tego sprawę, iż nadrobi stracone lata które powinien poświęcić na wychowanie oraz znalezienie dziewczyny które otwarcie mówiły, iż nie są mną zainteresowane. W przeciwieństwie do innych facetów którzy ich nie szanowali od początku znajomości i nie szanują do dziś na poczet nie spłacania alimentów.
Czy są szanse żeby jako singiel móc adoptować dziecko? Czy ktoś tutaj mierzył się z czymś takim? Gdyby to było możliwe - zrobiłbym to już 5 lat temu. A tak nie wiem co mam robić. A z tego co czytam na forach to są osoby którym udało się to zrobić. Szkoda tylko, że to są stare wątki...
#zwiazki #adopcja #dziecko #rodzina
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
ze swoimi trudno wytrzymać, a ten by chciał cudze
Troll musi jaki
@sberatel nie jest to prawda
@mirko_anonim: jak nie masz żadnych problemów i odpowiednie warunki to masz takie same szanse jak małżeństwa
Jakie stare wyjątki? Nie ma żadnego problemu, osoba samotna może adoptować dziecko. Przechodzi przez
@sberatel: nie, również mówię o praktyce
A ja z 20 małżeństwami, które się starały o adopcję, a 10 z nich zostało odrzuconych w testach kwalifikacyjnych. I co to ma do rzeczy?
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
@heniek_8: to zależy jak jest wychowywane dziecko. Jeżeli dziecko nie ma autorytetu u rodzica - tak będzie ciężko. Jeżeli będzie miało - to wychowywanie stanie się jednakową przyjemnością.
A niestety tak jak pisałem - gdybym znalazł normalną dziewczynę, tak bym miał normalne dziecko. Niestety dzieci biorą się przeważnie z wpadek i są niechciane, jak również z rodzin gdzie facet nie
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
@mirko_anonim: skoro tak mówisz to znaczy, że jeszcze nie próbowałeś się zainteresować w ośrodku adopcyjnym
A po tym to już na 100% wiem, że nie masz pojęcia jak wygląda proces adopcyjny
@mirko_anonim: A ja widzę, że mam do czynienia z madką która swojemu bombelkowi nadstawi nieba i potem takie dziecko będzie miało problem ze zrobieniem prostych czynności życiowych.
Fajnie wiedzieć, że mam problemy z głową nie wymieniając jakichkolwiek podstaw.
A no tak... bo nigdy nie miałem dziewczyny? xD
To, że nigdy
@mirko_anonim: z jakiego powodu? Po pierwszym spotkaniu nikogo nie odrzucają, chyba że przyjdzie #!$%@? albo coś. I zawsze podają powód. Więc tu nie ściemniaj xD i się zdecyduj, bo raz piszesz, że się skupiasz na adopcji, a później narzekasz ze na pewno się nie uda więc nie ma szans
@mirko_anonim: niepotrzebne wchodzenie w skrajności. dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje dobrego ojca i dobrej matki. bez matki i z ojcem który sam prawdopodobnie(jak anon wyżej wspomniał) ma jakieś
@extraordinary_seaman: weź ty sobie lepiej poczytaj o tym jak wiek ojca koreluje z ryzykiem problemów okołoporodowych, choć patrząc na twoje narcystyczne podejście nie sądzę zeby coś dotarło do tego zakutego łba.