Wpis z mikrobloga

Mirki, Mirunie pijcie ze mną kompot :)

Odważyłam się zapisać do szkoły, o której dawno marzyłam!
Zaczynam od września i będę asystentką stomatologiczną :D

Zawsze mnie ciągnęło do zawodów okołomedycznych. Chciałam być najpierw lekarzem - oczywiście, później pielęgniarką, później ratowniczką. Jak urodziłam bombelki, to chciałam zostać położną xD - tyle że tam wszędzie nauka trwa minimum 5 lat, a ja już mam prawie 4 dychy na karku ;) Ale jednak do tego gabinetu stomatologicznego mnie ciągnęło najbardziej. Nie wiem czemu.
Zaleta jest taka, że nauka trwa rok. I przez ten rok zdobędę zawód z papierami, które uprawniają mnie do pracy na terenie całej UE - moja obecna praca stoi pod znakiem zapytania, chociaż to firma rodzinna (ja i mama). Ale wiem na pewno, że ja nie chcę mieć takiej przyszłości jak mama - lat 60+ zajechana życiem, pracą, walką o byt. Mama by chciała, żebym odziedziczyła firmę... ale ja sobie nie wyobrażam takiego życia. Chciałabym żyć i pracować w spokoju.

Chociaż przyznam, że trochę przykro mi się zrobiło, bo w sumie tylko dwojgu znajomym opowiedziałam o swoich planach - jeden obśmiał, bo "ojej, taka trudna praca - wymieszać plombkę i posprzątać" - w sensie, że stać mnie na więcej. A drugi stwierdził, że będę takim "przynieś, podaj, pozamiataj" popychadłem. Kurła no, nie każdy ma ambicje pod samo niebo, ja nie wymagam od życia wiele i bardzo cenie sobie spokój. A pieniądze lepsze są od tego co teraz zarabiam.

Są możliwości rozwoju, praca jest poszukiwana, mam gotowy zawód w rok i nie muszę przywiązywać się do miejsca, a najważniejsze dla mnie Niebieski mnie wspiera w wyborze ścieżki rozwoju :)

#maruda #happy
Nordri - Mirki, Mirunie pijcie ze mną kompot :)

Odważyłam się zapisać do szkoły, o k...

źródło: ząbek

Pobierz
  • 40
via Android
  • 2
@artiom143 rozmawiałam ze znajomą - od 8 lat w zawodzie. asystentka ma 4 400 na rękę, higienistka 4 800.
nie są to kwoty niewiadomo jakie, ale są regularne - obecnie pracuję na siebie sama.. czasem więcej czasem mniej, ale nie ma spokoju. nie pracuję - nie zarabiam - nie mam stałej pensji.
Pracy asystentka ma sporo w gabinecie, ale ja to lubię taką dłubaninę.
jak się jeszcze dorobi kursów różnych (recepcjonistka medyczna,
via Android
  • 3
@gieorgijowna dzięki :)
nie powiem, możliwość wykonywania zabiegów i dorobienia jest kusząca, ale przemyślałam sprawę - zacznę od podstaw.
Nauka ma asystentkę trwa rok, na higienistkę dwa lata. Zajęcia są popołudniami 3x w tygodniu. ja nie wiem czy dam radę dwa lata - nie chce się rzucać na głęboką wodę, a rok jakoś wytrzymam.
minusem higienistki jest ryzyko pogadanek w szkole ;)

Ale dowiadywałam się - gdybym zdecydowała się z czasem na
@Nordri: odwidzi ci się jak zaczniesz pracować z lekarzami xD been there, done that

ogólnie nie polecam zawodu, śmieszne pieniądze a nawał obowiązków się nie kończy ;)

asystentka ma 4 400 na rękę, higienistka 4 800.


XD

ta stawka od lipca będzie dopiero, to raz, dwa tylko w PODMIOTACH leczniczych, a nie każdy gabinet się do tego zalicza, dużo jest prywatnymi praktykami, gdzie będziesz miała najniższą krajową zapewne :P

ps. nie
via Android
  • 1
@Frettka no słyszałam, że lekarze potrafią być strasznymi dupkami.
Muszę mieć alternatywę dla obecnej pracy, bo mam dosyć robienia na długi rodziców. Chcę się odciąć, a alternatywą jest praca kasjerki, lub ceramika (może i fajna, ale zbędna). chcę spróbować czegoś nowego.
via Android
  • 0
@Frettka od dziewczyny, która aktualnie pracuje w zawodzie higienistki. inna sprawa, że to dosyć ekskluzywny gabinet i z cenami sobie nie żałują.
@Nordri w Warszawie są spoko zarobki. Mam dwie znajome co pracowały w prywatnych gabinetach. Jedna faktycznie zarabiała koło 4k netto. Ale to asystentka. Z doskok recepcja itp.
Ale druga jako higienistka z dodatkowymi kursami pochodziła pod 8k swojego czasu. Ale mega #!$%@?, średnio 10h dziennie. Ale można nieźle zarobić jak się dobrze trafi.
@Nordri: ucz się i rób to co cię interesuje, jak ci się nie spodoba to pomyślisz co zmienić. Rok minie nie wiadomo kiedy i masz rację, że małe kroki mogą być najlepsze w tej sytuacji.
Ale szczerze ci powiem, że asystentka dentysty gdzie chodziłem, zrezygnowała po kilku latach, bo strasznie mało regularny grafik miała, czasami dosłownie na telefon. Poszła do Lidla za większe pieniądze i na bardziej przewidywalny grafik. Więc na