Wpis z mikrobloga

Nie mam szczęścia do fajnej pracy. Od prawie 8 lat zajmuje się programowaniem, wcześniej trochę automatyka/naprawy maszyn. Nie mogę przebić sufitu 7-8k zł na rękę. To jest chyba jakaś nieoficjalna ściana na etacie w pracach "biurowych". W korpo "nie IT" stanowisko programisty jest tak samo opłacane jak logistyka, hr, czy człowieka od bhp - tutaj można wymieniać inne zawody w zależności od profilu firmy. Innymi słowy, jeśli nie pracujecie w jakimś software house z klientami zagranicznymi lub u giganta IT typu Microsoft (chociaż pewnie i tutaj płacą "prestiżem") to zapomnijcie o wysokich zarobkach bo nikogo w zwykłych firmach nie interesuje, że Wy znacie się na "komputerach" bo to żadna wiedza tajemna i nikt za to nie płaci w złocie.

Moja obecna firma prowadzi rekrutacje na programistów i podają widełki wprost do 10k zł brutto na UoP lub 12-13 B2B. Kandydatów jest dużo tzn. w ciągu tygodnia 5-10 CV do przejrzenia i aplikują ludzie z doświadczeniem. Firma może sobie przebierać.

Z tego powodu dostałem też zamiast podwyżki 2000zł brutto, jedynie 1000zł brutto i będę zarabiał zawrotne 7300zł netto bez możliwości podwyżki przez następne 1,5 roku (a po tym czasie maks. 2% i to mam wpisane w umowie). Super perspektywa, tym bardziej, że zapieprz większy niż na linii produkcyjnej. Minimum 8h przy komputerze rozwiązując problemy z istniejącymi aplikacjami i tworzenie nowych na polecenie managerów. Czacha dymi po dniówce takiej robocie i człowiek poza pracą jest jak zombi. Dla oczyszczenia głowy oglądam jakieś bzdury w necie pokroju kononowicza.

Nie dość, że mam solidne doświadczenie, to skończone 2 kierunki studiów, w tym magisterka z informatyki. Nie wspomnę o znajomości 2 języków obcych, ale w sumie to standard już.

Aha, no i będąc takim programistą jest się zwykłym robolem poganianym przez managerów. Z ich ust pada jedynie "na kiedy będzie zrobione" i tylko brakuje żeby dodali na końcu "...śmieciu".

#gorzkiezale #pracbaza #praca #pracait #korposwiat
  • 18
@CalibraTeam: mam dwa lata expa, zatrudniłem się niedawno w korpo nie-it (bank) i dostaję właśnie około 8k netto - w zespole są osoby które zarabiają 2x więcej, a architekci pewnie i 3x więcej. Do tego nie mam studiów. Więc rozejrzyj się po rynku, zastanów, bo wg. jesteś ruchany bez mydła przez pracodawcę.
Kukle Cię nie swędzą?


@ArchS: zastanawiam się czy to ja jestem robiony w bambuko przez pracodawców, czy w rzeczywistości właśnie tyle co ja się zarabia a na wykopie siedzą mitomani 20k+
@CalibraTeam: jaki bank nie powiem, ale jeden z większych, ogólnopolski. Centrale mają w Warszawie, ale pracuję zdalnie (w przeważającej większości, raz na parę tygodni zespół się zjeżdża do biura).