Wpis z mikrobloga

@vasos: i tak patrzę po tych dwóch meczach oraz tych towarzyskich z Francją, że paradoksalnie nam jest Smarzek bardzo potrzebna, bo jakby się Stysiak zacięła to Gałkowska nie jest z tej półki do której Polki celują. Szkoda, że nam się Górecka też wysypała, ale mamy i tak cztery całkiem równe przyjmujące którymi pewnie będzie Lavarini rotował.
@Fuzuyaku ja bym grał Czyrnianską i Różanski na przyjęciu.
Najwiekszy ogoen na zagrywce a jak sie cos popsuje w przyjeciu to moze wejsc Fedusio czy Łukasik. Musimy zaryzykowac naszym ustawieniem, ale akirst co do pracy Lavariniego to nie mozna miec jakiejkolwiek pretensji, on wyciska z tego zespolu wszystko co najlepsze
@vasos A no się marzy, żebyśmy mieli trzy równe skrzydła. Oranie prawym ile wlezie zaczęło się za kadencji Nawrockiego, najpierw Smarzek a potem Stysiak.
Owszem na lewym jest znacznie lepiej niż było kilka lat temu. Ale mam wrażenie, że pomysł na grę jest wciąż ten sam, szczególnie kiedy rozgrywa Wenerska.
@groman43 tak Nawrocki grał bo miał w końcu konkretną atakującą. Pamiętam jak na ataku stała Zaroslinska i okej, gralismy zrownoważoną siatkówkę ale nie dawalo to efektow bo niestety ale w siatkowke kobiecą gra się chamsko pod liderkę. Czolowe kluby grają czasami po 50% do atakujących. Tylko mega silne kadry USA i Brazylii nie grajà w ten sposob i oczywiscie mają z tego profitu w postaci medali i ostatniego finału olimpijskiego ale nie