Jeśli mam kogoś poznać przez internet to wypadałoby z kimś takim pisać. A co jeśli pisanie z obcymi ludźmi mnie tak strasznie męczy, że po chwili mam dość? Jest jakiś sposób żeby to wyćwiczyć? Można się z tym oswoić jakoś czy coś? Ktoś miał też coś takiego? #tinder #zwiazki #podrywajzwykopem #psychologia #fobiaspoleczna
@MLeko29: nie ma się co dziwić. Jak ktoś nie lubi skakać wokół księżniczki i jej zabawiać to ma giga ciężko. Napiszesz cos co jej nie podpasuje to cyk i zaraz ghost i następny klient. Ryje to banie strasznie.
@MLeko29: Możesz próbować przejść na discord i tam pogadać głosowo. Discorda może szybciej poda niż jakiś fb czy telefon, bo w razie trafienia na #!$%@? można go bloknąć. A może się uda pogadać fajnie. Chyba że rozmowa głosowa to jeszcze gorzej. xD
@iEarth zdecydowanie rozmowa głosowa to jeszcze gorzej xD Nie lubię gadać przez telefon czy internet, bo się jakiś dziwnie czuję. Często mam wrażenie że ktoś podsł#!$%@?, chociaż jak rozmawiam na żywo to też tak mam xD Ale i tak wolę już rozmawiać na żywo, albo właśnie pisać, niż rozmawiać przez coś
A co jeśli pisanie z obcymi ludźmi mnie tak strasznie męczy, że po chwili mam dość?
@MLeko29: Mam tak samo. Z ludźmi, których dobrze znam, mogę pisać całymi dniami, ale jeśli to jest ktoś, kogo znam słabo albo nie widziałam go na żywo, to po jakimś czasie robi się to strasznie męczące. A z rozmowami przez telefon też jest u mnie jeszcze gorzej. Nigdy jeszcze nie spotkałam nikogo, kto by tak
@MLeko29: A ja mam na odwrót, pisanie i rozmawianie na głosowym to najłatwiejsza część zawierania znajomości dla mnie xd. Najtrudniej jest w ogóle doprowadzić do zainteresowania drugiej osoby i wymiany więcej niż kilku wiadomości, no i na żywo też najlepiej w pierwszych rozmowach nie wypadam, bo się stresuję.
@choochoomotherfucker: taa ale jednak większość lasek nie pójdzie na spotkanie tak zaraz. Jakby tak robiły z każdą parą na tinderze to by chyba musiały sobie grafik rozpisywać i latać co 2 godziny na spotkania. Tak więc przeciętniak ma urabiać laskę i może w końcu się zgodzi wyjść na miasto a jak w międzyczasie trafi się jakiś hotboy to się spotka z nim a
@De_Fault: tez mnie to kiedys rylo, ale odkad wiem, ze i tak nie dziele z takimi osobami wspolnych wartosci to ich zachowanie w ogole mnie nie rusza. Ja jestem osoba, ktora w konwersacji daje cos od siebie, jak ktos tego nie robi to spoko, od razu mozna oddzeilic ziarno od plew
@De_Fault @MLeko29: nie ma się co dziwić. Jak ktoś nie lubi skakać wokół księżniczki i jej zabawiać to ma giga ciężko. Napiszesz cos co jej nie podpasuje to cyk i zaraz ghost i następny klient. Ryje to banie strasznie.
Jako rozowa miałam sytuację że na tinderze dostałam unmatch za brak uprawnień architektonicznych ( ͡º͜ʖ͡º) ale byłam cierpliwa i zawzięta i po około 8 miesiącach wyłowiłam
taa ale jednak większość lasek nie pójdzie na spotkanie tak zaraz. Jakby tak robiły z każdą parą na tinderze to by chyba musiały sobie grafik rozpisywać i latać co 2 godziny na spotkania.
@De_Fault: no właśnie rzecz w tym, że mężczyźni są niezdecydowani, więc wystarczy wykazać się odrobiną elokwencji i od samego początku komunikować chęć spotkania, a wiadomości ewentualnie wymieniać w międzyczasie. Oczywiście, że większość się nie zgodzi, ale to przecież
Jest jakiś sposób żeby to wyćwiczyć? Można się z tym oswoić jakoś czy coś?
Ktoś miał też coś takiego?
#tinder #zwiazki #podrywajzwykopem #psychologia #fobiaspoleczna
Nie lubię gadać przez telefon czy internet, bo się jakiś dziwnie czuję. Często mam wrażenie że ktoś podsł#!$%@?, chociaż jak rozmawiam na żywo to też tak mam xD
Ale i tak wolę już rozmawiać na żywo, albo właśnie pisać, niż rozmawiać przez coś
@MLeko29: Mam tak samo. Z ludźmi, których dobrze znam, mogę pisać całymi dniami, ale jeśli to jest ktoś, kogo znam słabo albo nie widziałam go na żywo, to po jakimś czasie robi się to strasznie męczące. A z rozmowami przez telefon też jest u mnie jeszcze gorzej. Nigdy jeszcze nie spotkałam nikogo, kto by tak
@choochoomotherfucker: taa ale jednak większość lasek nie pójdzie na spotkanie tak zaraz. Jakby tak robiły z każdą parą na tinderze to by chyba musiały sobie grafik rozpisywać i latać co 2 godziny na spotkania. Tak więc przeciętniak ma urabiać laskę i może w końcu się zgodzi wyjść na miasto a jak w międzyczasie trafi się jakiś hotboy to się spotka z nim a
Jako rozowa miałam sytuację że na tinderze dostałam unmatch za brak uprawnień architektonicznych ( ͡º ͜ʖ͡º) ale byłam cierpliwa i zawzięta i po około 8 miesiącach wyłowiłam
@De_Fault: no właśnie rzecz w tym, że mężczyźni są niezdecydowani, więc wystarczy wykazać się odrobiną elokwencji i od samego początku komunikować chęć spotkania, a wiadomości ewentualnie wymieniać w międzyczasie. Oczywiście, że większość się nie zgodzi, ale to przecież
Jak nie pójdzie ?
Z większością jesteś w stanie wyjść tego samego dnia ( ͡° ͜ʖ ͡°)