Wpis z mikrobloga

Czuję się jak ten pies, co go ktoś trącił stopą
więc przepędzon zszedł z łóżka
Tylko on mógł z westchnięciem umościć się w fotelu
A mi co zostaje...
Skoro mi niewygodnie w życiu
I mnie każdy dzień uwiera
od dziewiątej rano do drugiej nad ranem
chodzę między kuchnią, a pokojem z komputerem
między jednym czatem, a drugim
od konwersacji do konwersacji
i nigdzie nie mogę zagrzać miejsca
i być szczera
---------------------------------------------

Nic mnie teraz tak nie boli
jak to uczucie, że nie ma ze mnie żadnego pożytku
i że jestem niepotrzebna
że jestem brzydki starym stołkiem, który zawadza,
więc lepiej go wynieść do piwnicy albo na śmietnik
I sama bym się nawet chętnie dokądś wyniosła
ale nie wiem dokąd
Nie ma takiego wysypiska dla ludzi w rozsypce

-------------------------------------------------------
Kiedy myślę o tym, że idzie lato
to boję się tak bardzo
Że nie wiem czy serio nie wrócę do antydepresantów
ale one i tak potrzebują czasu
by działać
więc to też bez sensu
bo ja też tylko potrzebuję czasu
by ten sens znaleźć

---------------------------------------------------------

Byłam wczoraj na mieście
Piłam wino i się śmiałam
A dalej czuję się samotna

Rozmawiałam ostatnio z dwójką przyjaciół
i umówiłam się na parę spotkań
A dalej czuję się samotna

Wyciszyłam dziś voice chat, by się wypłakać
dwa razy
a staremu powiedziałam, że to alergia
--------------------------------------------------
  • 1