Ministerstwo Zdrowia odsprzedaje krew i osocze od honorowych dawców krwi

Ministerstwo Zdrowia sprzedaje firmom farmaceutycznym osocze krwi od honorowych dawców informuje ekonomista Rafał Mudry. Tylko w ubiegłym roku, resort zdrowia zarobił na nich ponad 190 mln zł. "Zatem oddając krew/osocze można nie tylko pomóc potrzebującym, ale też zasilić "państwowy budżet". Super

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 279
Komentarze (279)
najlepsze
Jak sprzedają to ok, ale pieniądze powinny być spożytkowane na jakiś konkretny cel.Np.. wyposażenie szpitali.
Osocze sprzedawane jest jedynie wtedy, gdy nie zostanie zużyte do celów klinicznych (dla pacjentów), bo nie było akurat takiego zapotrzebowania, a np. zbliża się data ważności i tylko za zgodą zaznaczoną w ankiecie. W przeciwnym przypadku idzie do zniszczenia.
MZ nie zarabia pieniędzy na sprzedaży krwi i jej składników, ponieważ te pieniądze zostają w RCKiK i są przeznaczane na utrzymanie punktów krwiodawstwa.
Państwo w niewielkim stopniu dotuje RCKiK,
@Onuca: Nie zysku, a przychodu. Poza tym nie sprzedaje się krwi, a preparaty zrobione z krwi, bo tę po pobraniu dzieli się na poszczególne składniki, które to mają różną datę ważności.
@OraclePL: masz tu już wszystko wyjaśnione, ale powtórzę. Potrzeba koncentratu krwinek jakiejś grupy, ludzie oddają pełną krew, krwinki są wykorzystywane a np. osocze nie, i wędruje do zamrażarki. Osocza nie brakuje, kończy się termin ważności i są dwa wyjścia: sprzedać albo zutylizować.
Druga opcja to czyste marnotrawstwo i dodatkowe koszty, a sprzedaż po pierwsze pozwoli odzyskać choć część kosztów (pieniądze ze sprzedaży zostają w centrach krwiodawstwa), po
Dawców krwi nie brakuje, a co myślą lub jakie informacje otrzymują inni czyli ci którzy nie mogą lub niechcą oddawać krwi nikogo nie obchodzi.
Komentarz usunięty przez moderatora
Od dawna już tylko Terravita jest w całej Polsce. Przetarg jest jeden na wszystkie krwiodawstwa (prócz wojskowych chyba). Teraz aktualnie trwa kolejny.
A Milka to akurat nie jest dobra czekolada.