Wpis z mikrobloga

Dla tego kraju nie ma ratunku. Pod spodem jeszcze większe cuckoldy pracujące na poważnych stanowiskach się licytują, że praca żony wychowującej w domu dzieci jest pięć razy ważniejsza i cięższa od jego. Mam takiego #cuckold w rodzinie, którego żona łaskawie poszła do pracy dopiero, gdy najmłodsze dziecko miało 8 lat. Co ciekawe, stało się to po zawale męża, który tyrał po 12 godzin. Żonka chodziła natomiast na jogę i jakieś tańce z kubańczykami po 4 godziny dziennie, kiedy dzieci były w szkole/przedszkolu. Mężuś oczywiście nadal tyra, bo żona na pół etatu w gównopracy. Ciekawe, kiedy drugi zawał?

Jeszcze więcej wmawiania #p0lka, że urodzenie i wychowanie dziecka to nieziemski wyczyn, za który należy sie dozgonny szacunek, to dzietność na pewno wzrośnie. Dziwnym trafem, w krajach z największą dzietnością dominuje raczej retoryka obowiązku.

#bekazpisu
TonioKroger - Dla tego kraju nie ma ratunku. Pod spodem jeszcze większe cuckoldy prac...

źródło: Bez tytułu

Pobierz
  • 2