Wpis z mikrobloga

Parę lat temu wróciłem po wyjeździe i zastałem na balkonie gołębie gniazdo. Pomyślałem że ciekawym będzie zobaczyć, jak wygląda wykluwanie się małych gołębi z jaj. Suma ciekawości nie równała się jednak ze stratami, które poniosłem potem na sprzątanie tego, co gołębie urządziły sobie na moim balkonie. Kto miał podobną historię, ten wie o czym piszę, bo szybko moje gołębie serce zostało wystawione na próbę.

To spowodowało, że moja czujność aktywowała się na różnego rodzaje artykuły na temat gołębi i w ten sposób dowiadywałem się czy to o chorobach, które roznoszą, czy o ich negatywnym wpływie na zabytki. Aż trafiłem na książkę "Na ratunek", w której Marcin Dorociński rozmawia z różnymi fachowcami na temat niesienia pomocy zwierzętom. Tam też pierwszy raz spotkałem się z innym spojrzeniem na te ptaki. Postanowiłem więc sięgnąć po więcej informacji i okazało się, że najpopularniejsze opinie na ich temat, są ujmując to delikatnie, przesadzone, jak chociażby to, że roznoszą choroby, co jest taką jakby nabrzmiałą wydmuszką.

I to w końcu ciekawe, że pomimo że gołębie z ludźmi nie mają lekko, to jednak w mieście są ptasimi dominatorami. Jak sądzicie, z czego bierze się hejt na gołębie, skoro te same osoby często stawiają karmniki dla innych gatunków czy radują się na wiosenny ptasi trel o poranku?

#gruparatowaniapoziomu #ptaki #golebie #zwierzeta #natura #przyroda #ornitologia
adametto - Parę lat temu wróciłem po wyjeździe i zastałem na balkonie gołębie gniazdo...
  • 8
@adametto: Wrzucasz to drugi raz, więc zakładam że to Twój kanał.
Film jest na podstawie dość słabego lub wybiórczego researchu.
Wiele krajów testuje obecnie nikarbazynę jako środka antykoncepcyjnego dla gołębi.
To jest dobre rozwiązanie, bo nie dość że gołębie są zdrowsze (to kokcydiostatyk) to jeszcze mają znacznie mniej dzieci.
Moim zdaniem to najlepszy sposób na ograniczenie populacji.

Co do tych chorób, to faktycznie bym nie przesadzał. Miałem w rękach setki gołębi
@paramyksowiroza: Materiałów na temat gołębi w istocie nie brakuje, można by wręcz cały kanał im poświęcić o ile ktoś miałby oczywiście taką wolę. Ja postanowiłem się więc skupić jedynie na pewnym wycinku, czyli skonfrontować najpopularniejsze zarzuty względem gołębi. Oczywiście i je dałoby się by pogłębić, ale z wcześniejszych filmów wyszło mi, że dzisiejsza publika jest bardzo niecierpliwa i takie 20 minut wyczerpujące temat np. chorób odgołebich, to jest dla wielu nie
@adametto:

I toteż na pewno bez trudu zauwazyłeś, że w filmie nie poświęciłem chwili możliwym sposobom regulacji ich populacji.

To prawda, raczej unikałeś tego tematu, wspomniałeś tylko o dwóch sposobach rozwiązania problemu, czyli uboju lub "grzecznego wyproszenia".

I właśnie z tym mam problem, bo ten fragment materiału niejako sugeruje, że innych opcji nie ma.
Tego mi zabrakło w filmie, w którym poświęciłeś całkiem solidny fragment na omówienie płodności gołębi.
O tej
@paramyksowiroza: Dzięki, to cenne spojrzenie i jednocześnie mi też nie przyszło do głowy, że piszesz żeby się czepiać. Bardziej czułem potrzebę wyjaśnienia, dlaczego nie wszedłem w tę uliczkę. Ale też przyznam że po przeczytaniu Twojej odpowiedzi pojawiła mi się taka myśl "ano szkoda że jednak nie wspomniałem o tych metodach ograniczenia populacji", pół minutki więcej nadal byłoby zjadliwe, a faktycznie obraz byłby pełniejszy.
@adametto: Szacunek za podjęcie tematu. Mam jednak zastrzeżenie co do fragmentu z 7:40. Mógłbyś to jakoś rozwinąć? Gołębie w miastach nie tyle 'przestawiły się' na pieczywo, co po prostu mają do niego dostęp, więc je jedzą, co niekoniecznie jest z pożytkiem dla nich. Spotkałem się gdzieś nawet ze stwierdzeniem, że sami jesteśmy sobie winni zanieczyszczanie miast ptasimi odchodami, bo pozwalając ptakom żerować na resztach ludzkiego jedzenia, powodujemy u nich ciągłe rozwolnienia
@okim Tak naprawdę to odpowiedziałeś na pytanie, bo jest tak jak piszesz, mnie pozostaje jedynie rozwinąć myśl odnośnie do tego, dlaczego jedzą tyle chleba. Odpowiedzią jest jego dostępność - kupujemy dużo chleba to dużo go wyrzucamy i przez to że gołąb jak i człowiek czy inne zwierzęta, ma mnóstwo chleba pod ręka, tfu pod skrzydłem, to po niego sięgnie. Co więcej, sądzę że gołąb nie wie że chleb mu szkodzi. Część opinii