Wpis z mikrobloga

Wystawiłem na sprzedaż audi A3 z 2000r. za 9000zł. Miałem go w JDG i w ciągu ostatnich 6 lat to władowałem w niego te 9000zł aby wszystko było tip top. Zgadałem się z dobrym kumplem i mówię że idzie na sprzedaż bo zamówiłem nowy a ten stoi, mówi że akurat szukają żonie auta i jaka cena była by dla nich, I żebym pamiętał że oni tyle nie zarabiają. Mówię że 7500zł i ani złotówki mniej. Żona przyjechała i mówię im, że nie muszą go brać bo dzwonili inni chętni i absolutnie się nie obrażę jeśli go nie wezmą i na spokojnie oglądajcie, możecie go sobie zabrać do mechanika itp. jego żonie się podoba, kumpel się przejechał, oglądnął mówi:
"Za tyle to nie, żebym go doprowadził do tego stanu co chcę to z dychę to auto wyjdzie", mówię spoko nie ma problemu, I kumpel "To dzwoń do tego innego zainteresowanego" ( chyba myslał, ze nie istnieje ) ja na to no spoko no to wpadajcie na kawkę. Po 40 min przyjechało małżeństwo z mechanikiem, przejechali się, widzieli faktury co robione mechanik z nimi rozmawia i mówi: "No nie ma się do czego przyczepić, spuści Pan coś ? 8500 może być?"
Mówię może być, jeszcze przy drukowaniu faktury 300zł im opuściłem na serwis olejowy i wielce szczęśliwi z nabytku a kumpel siedzi w salonie z kwaśną miną a jego żona #!$%@? bo potrzebuje auta do pracy. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Jeszcze mi żona później mówi, że to nieladnie wyszło że oni siedzieli i patrzyli jak spisujemy papiery xD Ale cóż przecież sam chciał xD

MarioMAX - Wystawiłem na sprzedaż audi A3 z 2000r. za 9000zł. Miałem go w JDG i w cią...

źródło: temp_file.png8654930998164716977

Pobierz
  • 77
  • Odpowiedz
@MarioMAX: 23 letnie auto za 8 tysięcy, co za czasy. Kilka lat temu moje pierwsze auto mazda z 95 chyba, została mi sprzedana przez koleżankę mamy za 1000zł, już wtedy auto miało 21 lat a paliło jak smok bo 10-11litrów na 100km.
Po dwóch latach poszła na złom, nie opłacało się kompletnie remontować ale do momentu usterki świetnie jeździła.

Potem kupiłem takie amerykańskie 17 letnie za 10 tysięcy złotych, też w
  • Odpowiedz
@Uuroboros ja na jesień swojego Seata Leona 1 z 2004 r sprzedałem za 8500 zł. Porobione wszystko co powinno się już w tym aucie zepsuć (łącznie z turbo), nowe opony letnie i zimowe. Poszedł w zasadzie bez wystawiania na otomoto. Takie czasy niestety, że te auta tyle kosztują :(
  • Odpowiedz
@MarioMAX: Ciesz się, że sprzedałeś obcej osobie, bo widząc takie podejście znajomego to za miesiąc, dwa byłby z powrotem u Ciebie z pretensjami, że wycieraczki piszczą, albo akumulator pada i musiałbyś mu trochę oddać kasy itp. A tak pojechało w świat, Ty masz lepszą kasę i święty spokój.
  • Odpowiedz
@chodznapole: A ile byś chciał dać za takie auto? Masz pewną sztukę, z fakturami, wymienionymi wieloma częściami, z gazem i jeszcze na fakturę. Lepiej kupić gruza za 3k i wpakować 10 po drodze, bo zakup był tani a to że auto zgruzowane to już #!$%@?ć XD
  • Odpowiedz
@MarioMAX: wszystkim zdziwionym ile kosztuja auta polecam sie przejechac i poogladac te duzo tansze :D sam szukalem ostatnio samochodu i to jest jakis dramat. trzeba dac 2x tyle co 3-5 lat temu. patologia, ale co poradzic

a kumpel #!$%@?, mam nadzieje ze jeszcze dlugo bedzie sobie plul w brode ze chcial przyciac jakis smieszny hajs typu 500 zl obnizki a wyszedl na tym #!$%@? i kupi cos duzo gorsze drozej
  • Odpowiedz