Wpis z mikrobloga

@Kiedysbedeczerwonka: Ty się z Mickiem na konta wymieniłeś?( ͡° ͜ʖ ͡°) Mick pisał już o wzrostach i o tym, że nie ma innej drogi. Ty natomiast teraz potwierdzasz cykliczność rynku i przyszłe spadki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Generalnie jakaś korekta w dół się pojawi, ale podejrzewam że nikt kto pamięta 2007-2008 nie popelni tych samych błędów, tj. będzie jednak inaczej ....
@AndresIniesta: Wtedy mieliśmy:
- Niską inflację
- Napędzaną sprzedaż hipotek "tanimi" kredytami frankowymi
Teraz mamy:
- Wysokie stopy procentowane, kredyty na mieszkania praktycznie umarły przez ostatni rok
- Wysoką inflację

Generalnie ci co mieli oszczednosci i chcieli kupic to juz kupili, reszty nie stac na kredyty. I mimo rekordowo niskiej sprzedaży cena nie spada. Jedyne co sie dzieje to realny spadek cen, poprzez zastój cen nominalnych przy wysokiej inflacji. I tego
@AndresIniesta mieszkanie do mieszkania kupuje się po cenie rynkowej w momencie gdy Ci jest potrzebne i Cię na nie stać i nie patrzy się na ceny jakie były bo nie ma najmniejszego znaczenia.
@jendriu: gdzieś napisałem ze się z tym nie zgadzam? Dyskusja tyczy się raczej w kwestiach inwestycyjnych.

Inna sprawa, ze obecne ceny są nieosiągalne dla większości społeczeństwa, łącznie z budowa domu w Polsce powiatowej.
@AndresIniesta nie twierdzę, że się nie zgadzasz. Wielu ludzi tego nie rozumie i czeka z zakupem mieszkania dla siebie, bo "przecież bańka musi zaraz pęknąć". Otóż nic nie wskazuje na to, że to się wydarzy a argumentów za wzrostami cen mieszkan jest niestety całe mnóstwo.
@jendriu: mam wrazenie ze to byla rada ktorej zabraklo w ostatnich latach i powinna wybrzmiec glosniej. Teraz wiekszosc pokiwa glowa, popatrzy na swoja zdolnosc i westchnie z rezygnacja. Dramatyczne dynamiki sprzedazy i nowych projektow to nie jest „ograniczanie podaz tylko drastyczny spadek popytu. Czas pokaze