Wpis z mikrobloga

@pijanycelowniczy: kiedyś miałam podobne podejście bo kilka lat temu psychiatra przepisała mi źle dobrane i za mocne leki po których praktycznie nie byłam w stanie funkcjonować. Obecnie biorę inne od innej lekarki i czuję się świetnie. Ani nie przymulają ani nie zobojętniają a mimo to pomagają poradzić sobie z problemami. Lęki i fobie zniknęły jak i stany depresyjne oraz wahania nastroju. Więc to kwestia kompetentnego dobrania leków.
Personalnie mam same negatywne doświadczenia przy braniu, więc widocznie nie dla mnie tego typu "leczenie".


@pijanycelowniczy: Miałem identycznie, nie pomógł ani escitalopram ani paroksetyna, paroksetyna to w ogóle zerowe działanie tylko czułem się jak przy lekkiej grypie z bólami wątroby i tak przez 2 miechy.

Niektórzy na efekcie placebo (bo np. trafili na psychiatrę który im się podoba, dużo jest możliwości) albo zmiana sytuacji życiowej i pozytywne skutki przypisują innej chemii
@DoudouPetit: próbowałeś samych ssri. Spróbuj ogarnąć sobie pregabaline, mi poprawiła znacznie komfort gnijącej egzystencji. Zabija lęki (dużo osób nie wie że je ma), uspokaja ale mocno nie otumania (No chyba że się dorzuci do pieca ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), lepiej się śpi. Tylko ostrzegam że trochę uzależnia.
@DoudouPetit: Powiedz że boisz sięchodzić do pracy czy ludzie w sklepie Cię przytłaczają. Generalnie lek typowo przeciwlękowy. No ja znając jego konsekwencje i tak polecam jak ktoś ma ciężkie stany. Daj znać jak Ci sie kiedyś uda dostać jakie efekty