Wpis z mikrobloga

@pogop: zauważ że nikt nie szarpał się z tym dopóki nie było groźby że w każdym przypadku nie możesz mieć spalinowego Hyundaja i10, nawet jak robisz 1000km rocznie używając auta raz na miesiąc. Nieważne że bilans CO2 będzie nawet lepszy.
Na szczęście jest troche osób które myślą i są w stanie wyśmiać irracjonalne zalety niesamowicie drogich i ciężkich samochodów elektrycznych na dzisiejszy stan technologii.
  • Odpowiedz
@pogop: ja tam jeden taki bym chciał ale trzy lata temu można było za 50k pln mieć bmw i3 a w tej chwili trzeba dać za takie nawet 60k pln. Zarobki od trzech lat nie wzrosły mi o tyle a wręcz ostatnio dowiedzieliśmy się że premie będą duże niższe bo zakładu zwyczajnie nie stać bo za prąd płacimy już trzy razy więcej, Ludzie wykształceni lub znający się na zarządzaniu zaczynają uciekać
  • Odpowiedz
@dzem_z_rzodkiewki:

Na szczęście jest troche osób które myślą i są w stanie wyśmiać irracjonalne zalety niesamowicie drogich i ciężkich samochodów elektrycznych na dzisiejszy stan technologii.

Gdzieś to już czytałem

gdy cena się obniży, samochód znajdzie nabywców, nigdy jednak tylu, aby konie zostały zupełnie wycofane z posług, jakie ludziom dotychczas oddają. Samochód stać się może sprzętem użytecznym, ale nigdy nie dogodzi tak wystawności, jak powóz zaprzężony w dobrane konie.”

Tak jak dziś
  • Odpowiedz
@PiotrFr: czy ktoś kazał ludziom sprzedać konie żeby kupili samochody? W pewnych terenach i pracach technologia musiala dużo pójść do przodu zeby zastapic konie
Ile toksycznych spalin robi i10? CO2 cie truje jak wdychasz z rury?
  • Odpowiedz
@PiotrFr: Problem w tym, że cena samochodów elektrycznych nigdy się nie obniży - tam nie ma z czego zjeżdżać, chyba że powstanie jakaś nowa magiczna technologia akumulatorów (nie powstanie - ten dział technologii od początku rozwija się w ślimaczym tempie).
  • Odpowiedz
@PiotrFr nie no ale przejście z pojazdów konnych na samochody a przejście z samochodów spalinowych na elektryczne to nie jest to samo. To jest w jakimś stopniu ewolucja motoryzacji tak jak np. przejście z dużych, mało wydajnych i paliwożernych silników na ekonomiczne jednostki, w tym większa produkcja aut kompaktowych. Oprócz tego ludzie biedniejsi nadal mieli możliwość korzystać z koni, a na terenach wiejskich były one wykorzystywane bardzo długo. W tym przypadku rozchodzi
  • Odpowiedz
@PiotrFr: oj trudniej. Samochód miał dużą przewagę dla konsumenta. Był szybszy od konia, bardziej pakowny, mniej telepało.
Przewaga samochodu elektrycznego nie jest wyczuwalna za każdym razem od momentu jak do niego wsiądziesz. To są długofalowe i niebezpośrednie korzyści
  • Odpowiedz
  • 36
@PiotrFr

Tak jak dziś trudno przekonać Polaków, żeby nie wąchali spalin, tam samo prawie 100 lat temu ciężko było przekonać, żeby nie wąchali końskich zadów xD


No dokładnie tak było - w 1886 roku powstał pierwszy samochód i 20 lat później ludzkość zakazała dalszego rozmnażania koni. Około 1930 zdechł ostatni kon na Ziemi i obecnie to zwierzę można co najwyżej zobaczyć na starym zdjęciu w muzeum albo w galerii na wystawie jakiegoś
  • Odpowiedz
@dzem_z_rzodkiewki każda nowa technologia jest droga, wraz z popularyzacją elektryków ich ceny spadną, pojawią się sensowne ilości samochodów na rynku wtórnym i w efekcie każdy znajdzie coś dla siebie. Już teraz Tesla Model Y jest najczęściej sprzedającym się autem w Europie. Na drugim miejscu Dacia Sandero.
  • Odpowiedz
@MZ23 elektryk i rynek wtórny XDD po prostu odbiorą biedocie możliwość posiadania prywatnego pojazdu bo wymiana ogniw w używanym aucie EV nigdy go nie zbliży do opłacalności spalinówek
  • Odpowiedz
Tak jak dziś trudno przekonać Polaków, żeby nie wąchali spalin, tam samo prawie 100 lat temu ciężko było przekonać, żeby nie wąchali końskich zadów xD


@PiotrFr: jazda konna czy powożenie poza pewnymi wyjątkami jest całkowicie legalna. Konie zostały wyparte przez automobile nie dlatego, że jakiś biurokrata uznał, że nadają się tylko na psią karmę.
  • Odpowiedz