Wpis z mikrobloga

@mireczekmerit: Rankingi są jedną z gorszych miar, ponieważ ich metodologia ma wiele zmiennych, które faworyzują miasta wojewodzkie. Pamietaj, ze to ty sobie wybierasz jak duzo sie bedziesz uczyc, jak duzo bedziesz wiedziec. W Polsce uczelnia po prostu nie ma znaczenia pod wzgledem "wartości".
  • Odpowiedz
@mireczekmerit: @PfefferWerfer może prowadzący i wykładowcy mają inne zdanie na ten temat (podyktowane głównie własnym ego), ale polskie uczelnie szorują po dnie jeśli chodzi o poziom światowy.

Ogółem jak nie chcesz się zbytnio namęczyć, albo namęczyć bezproduktywnie to idź na US, chociaż wolałbym iść do roboty i na ewentualnie jakieś zaoczne WSB, bo jest ryzyko, że nauczę się więcej xd

Natomiast jeśli chcesz serio czegoś się nauczyć na studiach
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer Duże korpo często mają u siebie automaty do odrzucania kandydatów jeszcze na etapie wysyłania CV i jednym z czynników o tym decydujących jest skończony kierunek na danym uniwersytecie. U nas UW oraz PW są mocno szanowane jeśli mowa o, np. informatyce i sporo absolwentów po tych uczelniach jest rozsianych po całym świecie. Z resztą, renoma czy miejsce w rankingach są często pompowane bzdurami typu liczba zagranicznych studentów oraz wykładowców, ilu
  • Odpowiedz
@Kamokamo: bzdura. Dawne wydziały Politechniki Szczecińskiej nadal są dobre: mechaniczny, elektryczny, chemiczny, informatyczny. Ale tam musisz się uczyć i dyplomu za obecność nie dostaniesz. Na inżynierce na jednym z w/w wydziałów ze 160 osób studia ukończyło niecałe 30 osób. Na magisterce miałem 8 osób. Opłacało się naszarpać - tyle powiem. Politechnika Morska to jedynie jeżeli interesują Ciebie tematy związane stricte z nawigacją itd. itp. ZiP na mechanicznym Polibudy vs Morska
  • Odpowiedz
@kapitan_plutonowy kiedyś może i tak. Słaba zdawalność nie świadczy o poziomie uczelni tylko studentów. Na każdej uczelni z pierwszego roku masz mniej niż połowę, a często nawet mniej niż 20% na ostatnich semestrach. Ale to nie oznacza, że poziom jest jakiś wygórowany. Po prostu nie każdy nadaje się na polibude.
  • Odpowiedz
@Kamokamo: to też się zgadza. Ale ci z mojego rocznika, którzy ukończyli te studia są albo kierownikami (w okolicznych firmach) albo projektantami/technologami w Policach itd. Jak by nie było: jeżeli z danego kierunku wychodzi rocznie 20 osób czy 8 osób, to jest ich na rynku mało (a zapotrzebowanie jest większe), to i tak jest sytuacja wygrana. Studentów kończących pedagogikę czy ekonomię, europeistykę czy marketing masz co roku zapewnie z 200.
  • Odpowiedz