Wpis z mikrobloga

... nawet posiadając przyzwoite zasoby, dbając o siebie, wybijając ponad przeciętną na różnych polach itd... ciężko jest znaleźć sensowną kobietę "na pełen etat". Można sobie poukładać znajomości "ta do tego - tamta do tamtego", ale cały czas to są substytuty. Współczuję chłopakom, którzy szukają materiału na żonę i matkę swojego przyszłego potomstwa... jak wie się na co patrzeć, na jakie cechy charakteru, zachowania, to żal d_pę ściska co oferuje rynek matrymonialny nawet w Wawie - gdzie wolnych kobiet jest więcej niż facetów - i jak gigantycznym ryzykiem są obarczone relacje. To nie z Wami jest problem.

Rada od starego ramola lvl49: chłopaki, budujcie swoje życie, swój status, zdobywajcie przyjaciół, przyglądajcie się uważnie wyciągając wnioski i ucząc się. Dla siebie.

  • 6
  • Odpowiedz
@kosmita: To samo myślą kobiety. Nie inaczej. Najgorzej jak ludzie sami siebie okłamują.
Mówią na przykład że są tacy i tacy a są zupełnie inni, albo że oczekują takiego i takiego partnera i okazuje się że wcale nie, że potrzebują innego. Do tego dochodzi egocentryzm, duma, brak umiejętności komunikacji i mamy kaszanę, nie potrafią być ze sobą i cieszyć się życiem. Nawet jak wszystko jest OK to człowiek znajduje sobie jakąś
  • Odpowiedz
  • 1
To samo myślą kobiety.


@arinkao: to co myślą, mówią a robią kobiety to ... szkoda gadać.

Koresponduję tu czasem z chłopakami, którzy wychodzą na prostą w swoim życiu. Są poobijani po próbach związków. Bez wyjątku zaliczyli małe i większe dramaty, przez które stracili poczucie własnej wartości, wpadli w depresje, nierzadko uzależnienia, poddali się. Większość z nich nie widziało rozwiązania. Moim zdaniem ich wspólną cechą jest to, co napisałem: to nie z
  • Odpowiedz
@kosmita: Rozumiem ale na serio, to są nic nie wnoszące w dyskusję incelskie i krzywdzące teorię. Tak samo na serwisach opanowanych przez baby one piszą o złych facetach i że to zawsze ich wina i one się starają a oni wszystko psują.
Kobiety tak samo potrzebują uwagi, mają kompleksy, nikt im sie do stóp nie rzuca mimo tego co tu piszą, są w depresjach i nałogach. Smutne że ale niektórzy robią
  • Odpowiedz
@kosmita:

to biegnij i im pomagaj.

Tak jak Ty? xD
Biegniesz do chłopaków, dobrych, kochanych, pomagasz, jprdl...
Ja nie użalam się nad nimi tylko opisałam sytuację. Statystyki mówią tylko tyle że szybciej się poddajecie, nowe, nie znałam.
  • Odpowiedz
@arinkao: faceci szybciej się nie poddają tylko po prostu nikt nimi się nie zainteresuje tak jak babeczką, czasami do poprawy nastroju czy innego spojrzenia potrzebna jest rozmowa. Faceci nie lubią mowic o swoich uczuciach, kobiety odwrotnie, plus kobiety maja wiecej friendow do mozliwosci zalenia sie.
Więc taki powyzszy scenariusz generuje przykry współczynnik 7 do 1
  • Odpowiedz