Aktywne Wpisy
Fuzuyaku +44
sildenafil +444
Nieletnia dziewczyna mówi, że 17-letni chłopak uprawiał z nią seks. Chłopak zaprzecza. Słowo przeciwko słowu.
Komu wierzy sąd?
Jak widać nawet przegryw może pójść siedzieć, więc nie cieszcie się że jak żadna was nie chce to jesteście bezpieczni.
Tak działa domniemanie niewinności w Polsce w sprawach o molestowanie, gwałt czy pedofilię. Po zmianie definicji gwałtu przez Lewicę fałszywe oskarżenia będą jeszcze skuteczniejsze.
#bekazlewactwa #lewackalogika #dyskryminacjamezczyzn #p0lka #przegryw #blackpill #depresja #falszyweoskarzenie
Komu wierzy sąd?
Jak widać nawet przegryw może pójść siedzieć, więc nie cieszcie się że jak żadna was nie chce to jesteście bezpieczni.
Tak działa domniemanie niewinności w Polsce w sprawach o molestowanie, gwałt czy pedofilię. Po zmianie definicji gwałtu przez Lewicę fałszywe oskarżenia będą jeszcze skuteczniejsze.
#bekazlewactwa #lewackalogika #dyskryminacjamezczyzn #p0lka #przegryw #blackpill #depresja #falszyweoskarzenie
Tytuł:
Snajper. Z frontu wschodniego na Syberię
Autor:
Bruno Sutkus
Gatunek:
historia
Ocena: ★★★★★☆☆☆☆☆
ISBN:
978-83-7731-099-1
Tłumacz:
Marcin Jojko
Wydawnictwo:
Vesper
Liczba stron:
280
Książka składa się z dwóch części - wojennej i losów powojennych.
Wojna jest opisana bardzo pobieżnie, są tutaj notatki z dziennika strzeleckiego z drobnym komentarzem dodającym kontekstu. Na przykład: "trafienie X, w miejscu Y obserwowałem działania nieprzyjaciela. Zastrzeliłem oficera wychodzącego z bunkra, świadkiem trafienia był żołnierz Z". O rzemiośle strzelca wyborowego, życiu w okopach, postawie wobec wojny itd jest raptem kilka akapitów. Może to być skutkiem tego, że autor był na froncie około pół roku.
Druga część jest dużo ciekawsza. Nie spodziewałem się, że na Syberię można było trafić nawet kilka lat po wojnie i to nie dlatego, że było się w Wehrmachcie. Ciekawe studium jak działał mechanizm opresji i jak niewydolna była niewolnicza praca.
Całość jest niestety dość chaotyczna, niektóre akapity są powtarzane w kilku miejscach, sporo skaczemy w czasie i przestrzeni. Brakuje też choćby małej mapki z przebiegiem podróży autora. Całość sprawia wrażenie tekstu który wydrukowano bez żadnej redakcji.
Mam też zastrzeżenie co do tłumaczenia, wielokrotnie pojawia się zwrot "działo maszynowe" który nijak ma się do nazewnictwa sprzętu z tamtej epoki.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #historiabookmeter