Wpis z mikrobloga

@nozyczkisieodezwa: Sam sobie to zrobił, niektóre przegrywy z tagu sobie dzieci nie robią żeby się nie pogrążyć, a tu chłop prosto po wyjściu z więzienia cyk, dwójka bachorów plus te co przygarnął z wcześniejszego małżeństwa. To się nie mogło skończyć dobrze.

Aczkolwiek w sumie to nawet lepiej że te 4k mc pójdzie na jego dzieci. Może chociaż dzieci jakoś wyjdą z patologii dzięki właśnie tej kasie.

Natomiast alimenty powinien płacić niezależnie
wtedy się zmienią okoliczności, Komenda będzie mieć mniejsze zdolności majątkowe i będzie mniej płacić. Nie wiem co jest takiego trudnego w zrozumieniu tej koncepcji.

Odpowiedz


@Bover:

CO? XD

A to alimenty nie są uzależnione od potrzeb dziecka? :))))))))))))))))))))))))))) No wiesz – sąd uznał, że TO KONKRETNE dziecko ma potrzeby w wysokości 4500 zł. / miesięcznie. Co mają do tego zmieniające się okoliczności finansowe Tomasza Komendy? Nie kumam.

To jak straci swoje
@Tytanowy_Lucjan: no #!$%@? nie wierzę, że to ma 384 plusy xD takie komentarze piszą i plusują ludzie, którzy nigdy nie widzieli żadnej sprawy okołorozwodowej z dzieckiem w roli głównej. Serio myślicie, że jeśli się nie interesuje dzieckiem i na nie nie płaci, to dowalenie mu obowiązkowej opieki sprawiłoby, że by zaczął? xD nie, mielibyście zaniedbane dziecko, i tyle.
Dlaczego dziecko miałoby wg ciebie chodzić do dwóch szkół?


@Tytanowy_Lucjan: no właśnie z powodu odległości. na przykład szkoły podstawowe są lokalne i nawet mieszkając w tym samym mieście to może być bardzo niewygodnie dla dziecka żeby raz miało 5 minut do szkoły a raz godzinę. jakaś stabilizacja jest dla dziecka ważniejsza niż taka rotacja co 2 dni bo się rodzice pokłócili
@jacjag: Naprzemienność powinna być domyślnym rozwiązaniem (tak jak rozdzielność majątkowa w. małżeństwie zamiast wspólnoty na start) i dopiero jak ktoś wyraźnie powie w sądzie, że nie chce dzieciaka to wtedy alimenty, a nie jak w polskim sądzie pełnym starych bab "matka zawsze lepsza choćby chlała i ćpała, płać pan hajs i następny frajer proszę na salę". Tyle.
@Zawsze_w_szpilkach @stan-tookie-1 @girlsjustwannahavefun: To niech rodzice zaczną myśleć zanim pójdą się ruchać i
@Tytanowy_Lucjan: wiadomo, ze dorośli ludzie powinni myśleć. Ale nie myślą, a w sytuacji okołorozwodowej o dziecku w większości również nie myślą. Ważniejsze jest jak #!$%@? drugiej osobie :) Ja nie odnoszę się do alimentów ani słuszności ich zasądzania. Tylko mowie o tym, ze rodzicielstwo naprzemienne jest złym pomysłem. A w wychowaniu nawet po rodowodzie powinni uczestniczyć oboje rodziców.
@Bover:

Och, rozumiem :) Zwracam tylko uwagę na jawną niesprawiedliwość i głupotę idei naliczania w ten sposób alimentów:

Słowo alimenty wywodzi się z języka łacińskiego i znaczy żywność. Aktualnie poprzez alimenty rozumie się środki utrzymania (w stosunku do dzieci również wychowania) potrzebne do zapewnienia właśnie wyżywienia, ale również odzieży, mieszkania, leczenia, a nawet zaspokojenia potrzeb kulturalnych.

Wysokość alimentów zależy od usprawiedliwionych potrzeb dziecka

W prawie rodzinnym mamy do czynienia z postulatem