Wpis z mikrobloga

@presburger:
W tej chwili wydaje się to być dość naiwne i ciężko byłoby zbudować stabilny system w oparciu o Bitcoina biorąc pod uwagę wahania jego wartości.
A co do George'a Selgin'a, to jest on częstym gościem podcastu Macro Musings i zawsze ciekawie słucha się odcinków z jego udziałem.
@presburger: Nie spotkałem się jeszcze z instytucją która emitowała by własną walutę w oparciu o Bitcoina. Wątpię, żebyśmy kiedykolwiek taką zobaczyli.
Kiedyś takie pomysły mogły rozpalać głowy pionierów bitcoinowych, ale dziś nawet nie słyszałem, aby ktoś próbował wdrażać ten pomysł.
@kamil-wasniewski: banki centralne kupują złoto, które jest wydobywane i przetwarzane przez korporacje... Złoto jest przeciwieństwem pieniądza fiducjarnego... Dlaczego więc bank nie miałby kupić Bitcoina? To jest tak samo dziwne jak w przypadku złota. Natomiast korporacje już od dawna emitują stablecoiny w oparciu o Bitcoina (między innymi, choćby Tether)
@kamil-wasniewski: MakerDAO emituje DAI częściowo zabezpieczony WBTC, który stara się trzymać wartość 1 USD. Tak samo działa RAI zabezpieczony samym ETH (volcoin). Mechanizm stabilizacji obecny w tych derywatywach jest na tyle uniwersalny, że można emitować nowy pieniądz w oparciu o niemal dowolne powszechnie uznawane dobro, np. akcje Apple bez udziału banku komercyjnego - drukujesz w banku centralnym, który jest kontraktem.

Kolejny przykład sugerujący, że

Bitcoin to idea, a Ethereum to wykonanie
@maggotbrain15: Złoto jest dobrem fizycznym i banki centralne kupują je w celu dywersyfikacji rezerw, ponieważ jego wartość jest niezależna od innych podmiotów czy infrastruktury.

Bitcoin jest jedynie wirtualną jednostką rozliczeń i właściwie jeżeli nie będzie możliwości jego transferu, to nie posiada żadnego innego zastosowania.
Nie daje też żadnych obligacji czy prawa do sieci po której odbywają się transakcję.
Aby korzystać z Bitcoina, banki centralne musiałyby ponosić koszta utrzymania infrastruktury sieci aby