Wpis z mikrobloga

@Nemayu: przyznam, że Krishnamurtiego na wykopie to się nie spodziewałem.

@rowerowa_panienka: z tego co się zorientowałem, nazywanie rzeczy nie sprawia, że magicznie znikną, wręcz przeciwnie - wzmacnia je. uwolnienie się z tego, co boli, wymaga dużo więcej trudu.
  • Odpowiedz
@atteint: nie liczę, że moje traumy znikną z dnia na dzień, po prostu myślałam że konfrontacja z nimi, a nie wieczne udawanie, że ich nie ma czy jeszcze nie czas by je ruszać sprawią, że będzie odrobinę lżej. A ta konfrontacja jedyne co we mnie wywołuje to chęć ucieczki.
  • Odpowiedz
@rowerowa_panienka: przyzwyczaiłaś się do unikania konkretnych tematów, więc nie ma się co dziwić, że wracanie teraz do nich wywołuje u ciebie takie, a nie inne odczucia.
bądź dla siebie wyrozumiała, w końcu jesteś swoją najlepszą ziomalką i nikt nie rozumie cię lepiej, niż ty.

może przykład głupi, a może nie, zobaczymy czy zadziała, no ale w każdym razie - od zawsze mam tak, że dane okresy mojego życia kojarzę z muzyką,
  • Odpowiedz
@atteint: ja do nich nie wracam, ja pierwszy raz próbuje naprawić te krzywdzące przekonania na swój temat jakie wszczepiono we mnie kiedy byłam jeszcze dzieckiem - na których zbudowałam całe swoje życie. Najgorzej przychodzi mi dowiadywanie się dlaczego robię sobie taką krzywdę w dorosłym życiu.
Ja masochizm mam we krwi. Potrafię lata nie wrócić wspomnieniem do przeszłości, ale potrafię wiele miesięcy samobiczować się za coś nad czym nie miałam żadnej kontroli
  • Odpowiedz
@rowerowa_panienka: Bo psychologia to szarlataneria i więcej szkodzi niż pomaga
TYGODNIK.TVP.PL: Wywraca pan naszą wiedzę do góry nogami. „Psychologowie wysyłani do ofiar katastrof czy zamachów najczęściej im szkodzą.(…) To katastroficzny biznes” – czytam w najnowszym, trzecim tomie pana książki „Zakazana psychologia”. Skąd ta teza?

TOMASZ WITKOWSKI: Tak wynika z poważnych badań. Czy pamięta pani 11 września 2001 roku? Ludzie płonęli żywcem lub wyskakiwali z walących się wież World Trade Center. Zamach
  • Odpowiedz
@rowerowa_panienka: o. polecam pisanie dla samego siebie, zajebista sprawa, sam praktykuję, zarówno na trzeźwo, jak i nietrzeźwo, dobrze potem ze sobą zestawić różne stany świadomości i podejście do świata na nich. a wracanie do tego, co się napisało lata temu również jest korzystne i daje lepszy wgląd we własne mechanizmy, podobnie wysyłanie zaufanym osobom fragmentów notatek - czyjś punkt widzenia, niekiedy wbrew pozorom, potrafi dużo wnieść.
  • Odpowiedz
Bo psychologia to szarlataneria i więcej szkodzi niż pomaga


@Czesterek: czy możesz rozwinąć swoją błyskotliwą myśl? za bardzo nie rozumiem do czego się odnosisz, ponieważ stwierdzenie "psychologia nie pomaga, psychologia szkodzi" jest trochę dla mnie nie zrozumiałe, bo psychologia to przecież jest nauka, która ma na celu wyjaśniać rzeczywistość i zachowania ludzi. troszkę nie rozumiem w jaki sposób nauka ma szkodzić xd.
  • Odpowiedz