Aktywne Wpisy
MyOwnWorstEnemy +585
Grizzzly +5
Jak można się ze sobą spotykać 9 lat i nie formalizować związku? Chyba wiadomo, że w takim razie jedna strona nie kocha albo w ogóle się nie kochają. 2-3 lata to maks moim zdaniem, ile kobieta powinna czekać na oświadczyny.
#zwiazki #podrywajzwykopem
#zwiazki #podrywajzwykopem
Słuchajcie, właściwie nie wiem co robić. W dużym skrócie - praktycznie w rok/dwa wyłysiałem (androgenowe). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że mam 24/25 lat. Samego w sobie łysienia nie uważam za coś złego, większość mężczyzn to dotyka. Jest natomiast różnica wyłysieć mając ustabilizowane życie i 40-stkę na karku, a dostać taki "prezent" na początek dorosłego życia. Próbowałem to sobie racjonalizować, że po prostu złe geny (bo i ojciec łysy), że takie rzeczy się zdarzają, że nie jestem jedyny. No ale sorry, opracowania nie pozostawiają złudzeń, to jest anomalia, która praktycznie nie występuje w tym wieku.
Jakieś zakole, lekkie przerzedzenia i owszem, ale u mnie to jest coś w okolicy 4/5 Norwooda (z nieco mniejszymi zakolami). O ile zakola mi nie wadzą tak bardzo (dużo osób je ma i tak), o tyle ten placek z krótkim meszkiem jest straszny, a na co dzień ukrywam go zaczeską (nie wygląda to jeszcze jak u seniorów, ale jest coraz gorzej).
Nie daje mi to spokoju. Planowałem iść do #dermatolog i rozpocząć terapię np. #finasteryd. Problem w tym, że zakładając optymistyczny wariant, że na mnie zadziała (co nie jest oczywiste), to zatrzymanie łysienia na tym etapie i ew. minimalnie pogrubienie tych włosów, które mam, nie rozwiązuje niczego. Żałuję więc trochę, że kilka lat temu nie skorzystałem z pomocy, ale z drugiej strony też nie byłem świadomy problemu. Wiedziałem, że włosy są minimalnie rzadsze, ale jak się widzi siebie każdego dnia, to się nie widzi postępu schorzenia, a ja też zawsze miałem bujną fryzurę, więc kompletnie nie odczuwałem dyskomfortu. Wiedziałem, że pewnie wyłysieję wcześnie po ojcu, ale raczej myślałem, że będę stopniowo sobie łysiał, a gdzieś koło 35 ogolę się na łyso. W najczarniejszych snach nie myślałem, że ten moment nadszedł już. Samego Finasterydu też się trochę boję, bo jednak ma skutki uboczne. Co prawda rzadkie, ale nie wiem, czy warto się w to pakować. Jak Wy uważacie?
Kolejna rzecz, którą rozważam to #przeszczepwlosow. Tego też się boję, bo po prostu nie znam tematu, a zdaję sobie sprawę jak wiele jest podejrzanych klinik. Cena też naprawdę spora, a efekty różne. Rozważam oczywiście Turcję. Niepokoi mnie to, że zawsze na tych porównaniach przed-po widzę jak wprowadzane są drobne zmiany w zakolach, czy lekke zagęszczenie na czubku. U mnie tej pracy byłoby zdecydowanie więcej i nie wiem, czy na taką skalę przeszczep ma sens (i czy się w ogóle kwalifikuje). W jakiej kwocie powinienem się zmieścić za uzupełnienie znaczących ubytków na środku i ew. przy okazji redukcji zakol? Skąd czerpać wiedzę, by się nie naciąć na jakiś scam? Wiadomo, że to nie wygląda tak, że dzisiaj zarezerwuję wizytę, ktoś musi mnie poprowadzić. No i jeszcze pytanie - kiedy jest za późno na przeszczep, jeśli jest coś takiego? Żebym nie przespał ostatniej szansy...
Trzeci wariant, to po prostu ogolić się na łyso. Nie miałbym problemu podjąć takiej decyzji, tylko... byle nie teraz. Twarz dziecka, łysa głowa, brak brody. Znalezienie pierwszej poważnej pracy mogłoby być naprawdę skomplikowane. Dopiero zaczynam samodzielne życie, nie chcę sobie podkładać kłód pod nogi na początku, prowokować niepotrzebnych skojarzeń. Nie oszukujmy się, ludzie zwracają na to uwagę i to nie tylko w Januszexach. Łysa glaca totalnie nie pasuje do mnie, zaufania z pewnością bym nie budził. Za kilka lat z jakąś renomą, doświadczeniem będę mógł mieć to w nosie, ale teraz wolałbym uniknąć takiego manewru i po prostu być szaraczkiem i wyróżniać się innymi rzeczai.
Najbardziej jednak boli mnie życie prywatne, które na tym ucierpi. Ja wiem, że wygląd to nie wszystko, że liczy się charakter... ale też wszyscy wiemy jak to jest naprawdę. Można wyglądać jak model, można być przeciętniakiem (w sumie większość), można nawet być poniżej średniej... i mieć udane życie miłosne. Natomiast nie tyle zakola, ale jawna łysina tego typu to jest coś absolutnie dyskwalifikującego. No bo która 20-latka uznałaby kogoś takiego jak ja za atrakcyjnego fizycznie? Najgorzej, że na to nie mam wpływu. Jak ktoś ubiera się źle, to zawsze może zmienić garderobę. Jak ktoś ma trądzik, to zazwyczaj ten problem może rozwiązać. Jak ktoś jest "zarośnięty", to zawsze może iść do fryzjera.
Skąd ten wpis? Chciałem się wygadać. Przede wszystkim rada - jeśli wasz ojciec/dziadek szybko wyłysieli, a i u was włosy cieńsze i lekko przerzedzone, to od razu działajcie i nie popełnijcie tego błędu. Nawet jeśli trochę się spóźnicie, to grzywka jest w stanie zdziałać. Ale te włosy muszą nadal być, bo w pewnym momencie nie ma już czego czesać...
Macie może jakieś rady dla mnie? Odnośnie leczenia, sytuacji... Będę wdzięczny za kazdy koment.
#zalesie
#kiciochpyta #pytaniedoeksperta #pytanie #lysienie #przegryw #zakole
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Wyślij anonimową PW do autora (niebawem) · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@mirko_anonim: No nie nie dotyka to większości, ja np mam gęstą czupryne se i nic to nie daje (włosy to cope). A co do tego 24/25 lvla i łysiny to nie jest nic nadzwyczajnego przy gówno genach, mam znajomego co tez tak miał bo jego
zgol głowę, zapuść brodę. jak będziesz nosił dres cały czas, to rzeczywiście mogą być jakieś skojarzenia, ale jak założysz golf, uda się zapuścić brodę, to możesz wyglądać całkiem ok. a o dupy się nie martw, zawsze znajdzie
" Zawsze znajdzie się jakaś co lubi łysych"
Nie wątpię, na pewno są i takie, którym nawet "mnich" (fryzura) by nie przeszkadzał. Wielu facetów już w trakcie związku przecież łysieje i jakoś nie są mniej szczęśliwi. Natomiast wydaje mi się, że jest różnica między łysieniem w trakcie relacji, a takim stanem już na starcie. Podobnie jak i budowanie relacji będąc łysym z brodą 30+, a mając nieco
@maxiek: @Nattieskka:
Te hair systemy serio mają sens? Po opisie wyglądają spoko. Słyszałem o nich co prawda, ale właśnie utożsamiałem je z takim trochę tupecikiem - że niby spoko, ale lepiej nie patrzeć na nie z bliska, a i trzeba uważać, by się nie zsunęły/odpięły, bo siara. Innymi słowy bardziej to traktowałem jako zabawkę, niż poważne rozwiązanie, z którego ktoś korzysta na co dzień. Jeśli
@PrzegrywWegetacjaTakaSytuacja: Włosy to cope jak jesteś brzydki z ryja i niski, wtedy nie dają za dużo lecz jak jesteś przeciętniakiem to z 5/10 spadniesz na 3/10. Uważam ze łysina zawsze odjemuje punkty wyglądu. Nawet jason statham wygląda o wiele lepiej we włosach, chodź bez nich też jest atrakcyjny, a i to
@Major_Kogz: Widzę, że się orientujesz w temacie, więc bliżej opiszę sytuację. Jestem ciekawy, czy Twoim zdaniem coś to zmienia, albo zwiększa szansę.
Być może trochę przesadziłem z tym Norwoodem, ale tak naprawdę to trudno ocenić, bo mój model łysienia nie wpisuje się w stereotypowe rysunki. Zakola są na takie 3/4 cm licząc od idealnej linii włosów (mało kto taką ma). Nie są bardzo małe, ale też
na Twoim miejscu wszedłbym najpierw na leki. przeszczep bez tego i tak nie ma sensu. szanujące się kliniki w Hiszpanii czy Belgii czy nawet USA zawsze zalecają stosowanie choćby fina na rok przed przeszczepem a później jego kontynuację. chcesz mieć czuprynę to niestety.
majdan ma pełno dodatków na głowie jak np mikrowłókna. jest dobrze przygotowany do zdjęć