Mam na oku mieszkanie od dewelopera z odbiorem pod koniec roku. Chcę skorzystać z bk2%.
Opcja 1. Wpłacam teraz 20% deweloperowi i będzie to jako wkład własny do kredytu. Odbiór pod koniec roku, więc kredyt na spokojnie będę mógł ogarnąć z programu bk2%.
Plusy mam już pewną cenę i mieszkanie, które mi odpowiada. Nie przepycham się z innymi i nie wybieram z resztek. Minusy, to mrożę 20% wkładu i nie wiadomo na 100% jak to wszystko wyjdzie z tym programem. Jeśli coś się wywali i zresygnuje, to mogę stracić 4,5% całkowitej kwoty transakcji.
Opcja 2. Czekam kilka miesięcy aż wejdzie program bk2% i wtedy biorę coś od razu z kredytem z wkładem własnym 10% (podobno opłaca się w tym programie dawać wyższego wkładu własnego).
Plusy, biorę kredyt już wiedząc na 100% jak wygląda program, nie mrożę kasy. Minusy, może być ciężej znaleźć fajne mieszkanie, ceny w Gdańsku mogą podskoczyć.
@poison101 tak, harmonogram 20/80. @saviola7 że niby lepiej dać to na lokatę, ale też wydaje mi się, że 20% lepiej dać jako wkład własny i mieć lepsze warunki
@Wirtuoz: Lokaty są dobre w tym momencie, na dodatek większość dla nowych środków. Poza tym nadal są niższe niż inflacja. Nie orientuje się natomiast po ilu latach będzie można nadpłacać. Nie wiem czy takie kombinowanie jest tego warte, ale ekoministą nie jestem. ( ͡°͜ʖ͡°)
@Wirtuoz: 10% wkład własny równa się z wyższą marżą banku (ubezpieczają drugie 10% u jakiegoś ubezpieczyciela), niektóre banki dawały swego czasu wyższą marże do czasu spłaty tych 10% w kapitale bodajże bank pekao (ten z żubrem). Program pierwsze mieszkanie nie dopłaca do marży banku, więc moim zdaniem warto mieć wyższy wkład, przy ratach malejących to będzie dużo "oszczędności".
Mała aktualizacja. Te pół temu temu w marcu wybrałem opcję pierwszą, a chwilę temu podpisałem umowę na kredyt bk2% z pekao. Reszty się domyślacie, to był strzał w dziesiątkę. Kumpel na tym samym osiedlu teraz szuka, to nie ma nic, a to co wrzucili do sprzedaży co będzie do odbioru za 1,5 roku jest 100k droższe od tego co ja kupiłem ( ͡
Mam na oku mieszkanie od dewelopera z odbiorem pod koniec roku. Chcę skorzystać z bk2%.
Opcja 1. Wpłacam teraz 20% deweloperowi i będzie to jako wkład własny do kredytu. Odbiór pod koniec roku, więc kredyt na spokojnie będę mógł ogarnąć z programu bk2%.
Plusy mam już pewną cenę i mieszkanie, które mi odpowiada. Nie przepycham się z innymi i nie wybieram z resztek.
Minusy, to mrożę 20% wkładu i nie wiadomo na 100% jak to wszystko wyjdzie z tym programem. Jeśli coś się wywali i zresygnuje, to mogę stracić 4,5% całkowitej kwoty transakcji.
Opcja 2. Czekam kilka miesięcy aż wejdzie program bk2% i wtedy biorę coś od razu z kredytem z wkładem własnym 10% (podobno opłaca się w tym programie dawać wyższego wkładu własnego).
Plusy, biorę kredyt już wiedząc na 100% jak wygląda program, nie mrożę kasy.
Minusy, może być ciężej znaleźć fajne mieszkanie, ceny w Gdańsku mogą podskoczyć.
Co myślicie?
#bezpiecznykredyt #kredyt2procent #kredythipoteczny #nieruchomosci
@Wirtuoz: Możesz to rozwinąć? Niby jak bardziej opłaca się dać mniejszy wkład własny? Dać mniejszy wkład, a nadpłacić te 10% po 3 latach?
Tylko opcja 1.
W opcji 2 rynek już pewnie będzie przebrany i oferta gorsza pod bk2
@saviola7 że niby lepiej dać to na lokatę, ale też wydaje mi się, że 20% lepiej dać jako wkład własny i mieć lepsze warunki
Mała aktualizacja. Te pół temu temu w marcu wybrałem opcję pierwszą, a chwilę temu podpisałem umowę na kredyt bk2% z pekao. Reszty się domyślacie, to był strzał w dziesiątkę. Kumpel na tym samym osiedlu teraz szuka, to nie ma nic, a to co wrzucili do sprzedaży co będzie do odbioru za 1,5 roku jest 100k droższe od tego co ja kupiłem ( ͡