Wpis z mikrobloga

Coś wam powiem. Uświadomiłem sobie że osiągnąłem sukces życiowy. Dla wielu może to być żadne osiągnięcie, ale uświadomiłem sobie dzisiaj, że wynajmując mieszkanie, pracując, mając pełną lodówkę żarcia, sprawny rower, kolekcje militariów, kompa i telefon a to wszystko zarobione własną pracą - osiągnąłem najwięcej z rodziny. Z rodziny, która często mówiła mi że uja osiągnę. Ci ludzie żyli tylko emocjami i na czyichś plecach przewalając na jakieś małoważne rzeczy... Ja raptem w rok zarobiłem sobie na to wszystko, zaczynając z niesamowitym strachem i brakiem wiary że zarobię choćby na jedną pensję.

Jest jedno ALE - osiągając to co myślałem że zajmie mi całe życie - osiągnąłem w tak krótkim czasie, że odczuwam jakąś pustkę, brak, poczucie szklanego sufitu. Nie wiem co robić teraz. Mam nadzieję że znajdę coś dosyć szybko, bo już znam to poczucie pustki i nieraz źle się na mnie odbijało.

#psychologia #depresja #przegryw #przemyslenia
  • 10
@jan-kopec: Sukcesem będzie, gdy odnajdziesz szczęście, choć o tym dowiadujemy się, gdy już przeminie. Z twojego wpisu wynika, że pomimo zapewnienia sobie dóbr materialnych, które były dla Ciebie niegdyś nieosiągalne, nie jesteś szczęśliwy. Uczucie pustki nie powinno towarzyszyć przy spełnieniu swoich marzeń, celów, ambicji – nazwij to jak chcesz. Życzę Ci dużo dobrego i mam nadzieję, że stan, w którym jesteś obecnie, przeminie.
@jan-kopec: mam to samo- ciężką pracą i dobrze podjętymi decyzjami biznesowymi w rok udało mi się z pętli na szyi w postaci kary finansowej w kwocie za którą mógłbym kupić mieszkanie odkulem się z nawiązką, zarobiłem na wszystkie podstawowe potrzeby i zabezpieczyłem się na przyszłość dywersyfikujac majątek i teraz wszystko jest jakieś takie nie wiem. Zrobiłem to bo moją główną motywacją było ułożenie życia z różowa która mnie zostawiła w tym
@Bitszkopt: szczerze to ja bym chciał być na twoim miejscu. Robisz jakieś biznesy, a przede mną perspektywa bycia cieciem przez całe życie (już nawet nie chodzi o forse bo akurat dobrze płacą). Robisz coś ciekawego. Ja z kolei nie umiem się skupić na czymś zaawansowanym. Wszystko co nie wymaga przyjścia do pracy, zrobienia kilku rzeczy i wyjścia jest poza moim zasięgiem na dłuższą metę.
@jan-kopec: Czasem sobie myślę, że normalne typowe życie nawet jako cieć byłoby szczęśliwsze bo przynajmniej życie by szybko zleciało i nie miałoby się dużych wymagań od życia egzystując rutynowo. Zeszły rok miałem taki, że nie chciałbym być na swoim miejscu i początek roku to była totalna stagnacja ale obiecałem sobie ze juz nigdy nie będę w niepewnej sytuacji finansowej która rujnowała mi wszystko i się zawziąłem bo chciałem uszczęśliwić wszystkich dookoła
@Bitszkopt: no właśnie ja mam wysokie wymagania będąc tym cieciem. Dla mnie to tylko praca. Sposób na zarobienie (to że jedyny to inna sprawa). Chcę sobie wyremontować część garażu, kupić motorek, może prawo jazdy zrobić... chyba że dla ciebie to nie są jakieś wymagające rzeczy i mieszczą się w rutynach