Wpis z mikrobloga

#truelove ja już wymiękam - w tym programie nic się nie dzieje - dla mnie to nie klasyczne reality, a zwykły program randkowy jak love island - jedyna różnica polega na tym że w love island nie pokazywane są żadne głębsze rozterki uczestników na rzecz fejkowych inscenizacji rozrywkowych.
Uczestnicy tego programu są mało ciekawi - jacyś odklejeńcy którzy liczą że po 2 dniach znajomości liczą na uczucia, kolejni odklejeńcy nie potrafią rozmawiać z ludźmi lub żyją jakimiś urojeniami relacji. Królem żenady tego sanatorium miłości jest Marcin, któremu wydaje się że jego życiowa historia jest jakaś wyjątkowa (każdy człowiek ma wyjątkową historię) i traktuje to jako swoje alibi do bycia zjebem.
Kilka odcinków zobaczyłem - nie mam zielonego pojęcia co może wydarzyć się w tym programie randkowym (nie reality) aby jego konwencja była do uratowania, a to że tam znajdzie się jakaś prawdziwa relacja nie wierzę nawet pod względem statystyk. Po programach randkowych nie ma zazwyczaj długotrwałych związaków, a po programach reality już tak - po BB czy HP do dnia dzisiejszego jest wiele związków bo to był efekt uboczny uczestnictwa w GRZE - ludzie razem funkcjonowali, razem przeżywali podobny los, jeśli tworzyły się relacje to nie były robione na siłę i nie wymagały udawania przed sobą czy widzami związaku czy relacji. Rozmawiając z osobą z produkcji z Love Island słyszalem że 90% par po programach randkowych (jeśli wychodzą z programu razem jako para) nie istnieje dłużej niż 1-2 dni po programie. Wydaje mi się że w True Love będzie podobnie - widać że uczestnicy szukają relacji na siłę ze względu na założenia programu - oni nie martwią się czy znajdą miłość, lecz ich zmartwieniem jest odpadnięcie z programu bo absolutnie nikt niczego nie czuje do kogokolwiek (co też jest normalne bo wrzucani na plan zdjeciowy są randomowi ludzie, a rotacji uczestników praktycznie brak).
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kipman1: to chyba przez to że to pierwsza edycja, i uczestnicy nie wiedzą na czym to polega. Ja oglądając to nawet nie wiem na jakiej zasadzie oni mają odpadać. W Hotelu Paradise było to samo, pierwsza edycja stypa, a w poxniejszych edycjach wykształciły się takie osobniki jak Kamil, albo w ostatniej edycji Grzesiu
  • Odpowiedz
  • 2
@Ateeeny: Ja z HP1 jeszcze pamiętam uczestników bo byli charakterystyczni, tydzień po emicji True Love może być problem. Zgadzam się że w pierwszym sezonie HP uczestnicy przetarli ścieżkę, ale dynamika programu była już jakaś od 2 odcinku. W True Love Marcin odpalił się 7-8 odcinku i tyle bo jedyne czym zajmują się i stresują jednocześnie uczestnicy to fakt że między właściwie nikim nie klika.
Dam jeszcze szansę TL i będę
  • Odpowiedz
@kipman1 też ciężko mi wytrwać. :/ ostatnio oglądałam Azję ekspres i myślałam sobie , po kiego ja tracę czas na TL xD ???? tam chociaż biegają, coś się dzieje ,nie wiem po co tworzą tego typu program, chyba oglądam za karę, umrę z nudy w końcu masakra
  • Odpowiedz