@ShinpuTokubetsu: Ciężkie czasy dla Januszy, młodzież zorientowała się że zarzynanie się w pracy dla kogoś nie ma sensu i wolą robić swoje minimum na dwóch etatach nie wychylając się.
@ShinpuTokubetsu: No ale to są dwa osobne tematy: - teoretycznie jeżeli masz płacone za 40h tygodniowo, to te 40h sprzedajesz firmie. Jeżeli w tym czasie robisz inne rzeczy bez zgody pracodawcy to de facto nie wywiązujesz się z umowy. To tak jakbyś był stróżem nocnym i jednocześnie robił w maku przez połowę dupogodzin. Tutaj nie ma znaczenia produktywność, bo umowę masz o godziny, nie o produktywność stricte.
@ShinpuTokubetsu: Ja tak się zastanawiam czy by się dało połączyć full zdalny etat z b2b, ale nie przeciągać roboty na cały dzień. Ale jak już to oznaczałoby to koniec siedzenia na wykopie :-(
@Urajah 1) tryb pracy zadaniowej obowiązuje w KP i wiele osób w IT ma go w umowie. Jesteś rozliczany z zadań, a to że robisz je w 20 godzin, a nie w 40 to tylko twój zysk. 2) zakaz konkurencji dotyczy, że robiąc na UoP dla jednej firmy nie będziesz robił samemu na własnej działalności tego co ona robi. Czyli pracując dla firmy produkcyjnej (np. szkło, ropę, plastik), jest się bezpiecznym. No
tryb pracy zadaniowej obowiązuje w KP i wiele osób w IT ma go w umowie. Jesteś rozliczany z zadań, a to że robisz je w 20 godzin, a nie w 40 to tylko twój zysk.
@SiDi: No i spoko. Jak masz taką umowę to tak robisz. W tweetach było o czasie, więc zakładam, że zwykła etatówka.
@Urajah zgadzam się ale jeśli pracodawca nie zapewnia mi roboty na wypełnienie moich godzin to co mam prawo w tym czasie robić? czy mogę dłubać w nosie w tym czasie? czy mogę zjeść? mogę ugotować obiad? mogę zagrać w grę? a mogę realizować zadania dla innego klienta w zupełnie innej technologii i branży?
@Urajah: Gadasz głupoty. ;) Nikt nie mówi o sytuacji istnienia klauzul zakazujących konkurencji bądź sytuacji, że ktoś oszukuje pracodawcę wykonując jakąś pracę dłużej. Raz, że programiści mają zazwyczaj umowy z trybem pracy zadaniowej. Dwa, że jeśli ktoś ma umowę o pracę i standardowy tryb pracy, a nie ma w niej żadnej klauzuli, które uniemożliwiałaby mu podejmowanie innej pracy bądź działania na swoim jdg dla innych kontrahentów - to pracodawca może się
@PfefferWerfer: A najlepsze jak JANUSZ BIZNESU kombinuje to dobrze, bo wg takich panow jak Kaźmierczak chce dobrze dla swojego PRACOWNIKA (którego wypycha na tańsze dla niego b2b). A jak pracownik ŚMIE ŚMIEĆ kombinować to nagle wielcy przemsiembiorcy się burzą, że jak to przecież pracownik (a często kontraktor) sprzedał im 40 GODZIN i w tym czasie równiez MYŚLI I DUSZĘ. ;) Śmieszne
ktoś może sobie poza godzinami pracy etatowej robić co dusza zapragnie.
@ShinpuTokubetsu: No tak. Przy Overemployment były raczej akcje, że w tym samym czasie robią kilka fuch. Ogólnie raczej to co piszesz to racja. Widzę, że kolejna twitterowa wojenka się tu toczy, bo każdy myśli o czym innym i o czym innym pisze. Ja pisałem o tym jak ktoś robi dwa etaty w jednym czasie.
@Urajah: dokładnie, ludzie standardowo nie wiedzą co podpisują. Problem pojawia się tylko na UoP i pracy na etat, jak ktoś tak na jdg ogarnia dwóch "pracodawców" to jego wolna wola. Przy etacie pracownik ma pewne prawa i ochronę, ale pracodawca również i ma prawo wymagać żeby w godzinach za które płaci, pracownik nie wykonywał innych obowiązków nie związanych z pracą u niego. Jak młodzieży to nie odpowiada to powinni pozakładać jdg
@Urajah: @WyjmijKija w sumie ciekawa sprawa. Pracuję w handlu, moim finalnym zadaniem jest zrobiene 'wyniku', choć żadnego zakresu obowiązków nie posiadam. Mam grupę klientów, mógłbym spokojnie pracować zdalnie i siedzieć w domu z drugim telefonem i sprzedawać inna grupę produktów z branży, w pracy, gdzie liczy się wynik. Co w takim przypadku? Nie mam zakresu obowiązków, nie mam żadnej lojalki, mam przynieść firmie 100zl, żeby zarobić swoje 10. Podeszło by to
@zibizz1: Nie znam umowy to ci nie powiem. W umowie powinieneś mieć co robić przy stand-by'u. Ogólnie jak nie masz nic do roboty to pewnie możesz robić co chcesz poza robieniem innych fuch w godzinach pracy.
A w praktyce rób co uważasz za najlepsze, pamiętając o ew. konsekwencjach.
@Urajah: Tylko tutaj wchodzi 3 zagadnienie. Mianowicie sam sens pracy na godziny w pracach intelektualnych. Taki system wynagrodzeń sprawdza się przy taśmie a nie w pracy umysłowej. Sam w pracy mam długie przestoje w których nie ma co robić pomiędzy (niezwykle intensywnymi) zadaniami. W biurze coś takiego jest nie do wytrzymania
#programista15k #biznes #neuropa #liberalizm #heheszki #januszebiznesu
- teoretycznie jeżeli masz płacone za 40h tygodniowo, to te 40h sprzedajesz firmie. Jeżeli w tym czasie robisz inne rzeczy bez zgody pracodawcy to de facto nie wywiązujesz się z umowy. To tak jakbyś był stróżem nocnym i jednocześnie robił w maku przez połowę dupogodzin. Tutaj nie ma znaczenia produktywność, bo umowę masz o godziny, nie o produktywność stricte.
- duży temat własności
2) zakaz konkurencji dotyczy, że robiąc na UoP dla jednej firmy nie będziesz robił samemu na własnej działalności tego co ona robi. Czyli pracując dla firmy produkcyjnej (np. szkło, ropę, plastik), jest się bezpiecznym. No
@SiDi: nie #!$%@? głupot. Mało kto tak ma
@SiDi: z zadań, które sam najpierw estymujesz
@SiDi: No i spoko. Jak masz taką umowę to tak robisz. W tweetach było o czasie, więc zakładam, że zwykła etatówka.
@PfefferWerfer: co nie zmienia faktu, że jest to oszukiwanie swoich "pracodawców"
@ShinpuTokubetsu: No tak. Przy Overemployment były raczej akcje, że w tym samym czasie robią kilka fuch. Ogólnie raczej to co piszesz to racja. Widzę, że kolejna twitterowa wojenka się tu toczy, bo każdy myśli o czym innym i o czym innym pisze. Ja pisałem o tym jak ktoś robi dwa etaty w jednym czasie.
Pracuję w handlu, moim finalnym zadaniem jest zrobiene 'wyniku', choć żadnego zakresu obowiązków nie posiadam. Mam grupę klientów, mógłbym spokojnie pracować zdalnie i siedzieć w domu z drugim telefonem i sprzedawać inna grupę produktów z branży, w pracy, gdzie liczy się wynik.
Co w takim przypadku? Nie mam zakresu obowiązków, nie mam żadnej lojalki, mam przynieść firmie 100zl, żeby zarobić swoje 10.
Podeszło by to
A w praktyce rób co uważasz za najlepsze, pamiętając o ew. konsekwencjach.