Wpis z mikrobloga

Co jest #!$%@? z dzisiejszymi rodzicami. Mieszkam całe życie przy szkole i od 3-4 lat widzę jak #!$%@?ło wszystkim z podwożeniem swoich gówniaków do szkoły.



Kontekst: Mieszkam w małym mieście 40k ludzi, miasto ma wymiary 5x5 km. Praktycznie z każdego miejsca w mieście można przyjść do szkoły, która mieści się w centrum miasta. Mimo to każdego dnia rodzicom #!$%@? i wiozą dzieciaki do szkoły. Nowe suvy, stare suvy, miniwany, kombiaki, wszyscy pędzą do szkoły mało ludzi nie rozjadą. Czasami jeden rodzic prawie nie rozjedzie dzieciaka innego rodzica, który dopiero co go wypuścił. Dlatego też każdy musi w samej bramie stanąć i robią paraliż ulicy.



Raz miałem nieszczęście zaparkować auto po stronie szkoły i skrobałem szyby w aucie to #!$%@? tatusiek mnie prawie przejechał na parkingu żeby jego brajanek nie spóźnił się do szkoły.



Rozumiem, jak są to dzieciaki z klas 1-3 ale matka podwozi chłopa w wieku gimnazjalnym (teraz to chyba 7-8 klasa) i potem widzę tego samego gówniarza jak mi smrodzi szlugiem pod balkonem. No #!$%@? no jak jesteś na tyle dorosły aby palić szlugi to też bądź na tyle dorosły aby #!$%@?ć z buta a nie wozisz się taryfą mamusi



#przemyslenia #przemysleniazdupy #polskiedrogi #polska #dyskusja
SzubiDubiDu - Co jest #!$%@? z dzisiejszymi rodzicami. Mieszkam całe życie przy szkol...

źródło: 22613826_l

Pobierz
  • 14
@artiom143: miałem do szkoły 500m i byłem zły, że tak blisko mam bo lubiłem chodzić i odprowadzać ludzi

natomiast widzę, kolejnego piwniczaka, który boi się ruszyć dupę gdziekolwiek dalej niż za róg osiedla do żabki

@spajdermen jestem stary i #!$%@?, #!$%@? mnie to bo generują patologię drogową, sami mało nie potrącą własnych gówniaków, robia dzikie manewry na ulicy i tworzą tylko zagrożenie drogowe
@SzubiDubiDu: Ja miałem 1.5 km do szkoły i akurat rodzice moją szkołę mieli po drodze to korzystałem z tego, szczególnie w najgorsze mrozy i deszcz było to uzasadnione. Jeśli miałem na później to nie zabierałem się z rodzicami, a sam szedłem, niezależnie od pogody. Powroty miałem samodzielne.
@SzubiDubiDu: u nas na wsi na której nikt nie miał więcej niż kilometr do szkoły też ludzie przywozili dzieciaki i co najlepsze, parking był za szkołą, a wjazd obok szkoły. Ale zamiast jechać na parking jak, no, ludzie, to rodzice wjeżdżali do wjazdu na długość samochodu, zatrzymywali się przy szkole i wypuszczali dzieci pod samymi drzwiami i jechali na parking tylko zawrócić XD żeby tylko dzieci nie musiały dwudziestu metrów przejść.
po kupnie mieszkania w bloku albo szeregowca pod miastem, suva do kompletu oraz iphone dla gówniaka zaczynają wierzyć, że stanowią klasę średnią. Szlachta nie chodzi piechotą. A że to wszystko na kredyt albo w leasingu.. mądrzej o tym nie wspominać