Wpis z mikrobloga

@ziomus0812: ale ja chciałbym mieć jakieś miejsce gdzie w czasie teraźniejszym można by se było popisać najlepiej w kilka osób żeby ciężar prowadzenia dialogu nie musiał spoczywać na mnie. Powymieniac się doświadczeniami z ludźmi którzy przeszli to samo co ja i pisać o czymś co robisz aby chociaż polepszyć swoją nędzną sytuacje.
#przegryw dałem na czarno bo tam za dużo trolli siedzi
@Glock17: ja dostałem w tamtym roku zaproszenie na discorda przegrywowego, ale z uwagi na swoje spier*olenie nie potrafiłem tam się odnaleźć, pomimo faktu, że spoko chłopy tam siedziały. Jakoś forma wykopowego odpowiadania w wątkach bardziej mi leży, te discordy jakieś dla mnie za dynamiczne, nie umiem się przebić przez kilkadziesiąt osób, a zresztą i tak jestem nudnym zamulaczem i nie mam o czym pisać. Chyba tylko dwa razy coś tam napisałem,
@deny06: mam zainteresowania, ale znalezienie ludzi na takim samym mentalnym poziomie aby chcieli mnie w grupie i nie trzymaliby mnie na uboczu jako cichego i introwertycznego odmieńca by potem w ogóle o mnie zapomnieć i usunąć z grupy bo tylko zajmuje miejsce jest trudno znaleźć.
@soyunmago: ja byłem kiedyś na jednym przegrywowym serwerze, ale było tam dużo młodych osób dla których przegryw był tym że julka z klasy im nie odpisuje na fb, więc odszedłem. Albo wczoraj próbowałem dołączyć na jakiś discord dla ludzi z fobią społeczną i nawet mnie tam nie wpuścili xD.
Nie wiem czemu dziwię się że nawet w internecie mnie nie chcą skoro internet to tylko ludzie, a przecież ci nie raz
@Glock17: ja Ci powiem, że ja mam podobnie jak pisał w tym wątku @grand_khavatari. Byłem kiedyś na discordzie hobbystycznym (założonym przez forum tematyczne), czyli zupełnie niezwiązanym z Wykopem, ani nawet tematyką przegrywowopodobną, a mimo to też zdarzało się, że pisałem tam jakąś wiadomość i zupełnie nikt na to nie reagował. Jakoś nie umiem wplatać się w rozmowę. Możliwości są dwie - albo robię to niewłaściwie, np. nieświadomie wchodząc między wódkę
zdarzało się, że pisałem jakąś wiadomość, a mimo to zupełnie nikt na to nie reagował


@soyunmago: też się tego obawiam jak ognia i jest tak jak piszesz z tą drugą opcją. Jeśli dołączasz do jakiejś grupy to masz czystą kartę i musisz wykazać się dynaminą na ich poziomie bo inaczej idziesz w zapomnienie. U mnie w robocie z początku wszyscy traktowali mnie normalnie, ale jak się okazało jakim dziwadłem bez umiejętności
ja więc napisałem coś w stylu: ''Jestem ścierwowatym podludziem który nigdy nie miał kolegów ani dziewczyn''. Dostałem w odpowiedzi że to nie miejsce do użalania się nad sobą itp.


@Glock17: nic dziwnego, że ktoś odrzucił Twoją prośbę o dołączenie. Tamtą grupę stworzono po to, aby wspierać się, próbować wychodzić z "przegrywu", fobii społecznej. Jeśli ludzie będą tak pisali o sobie, jak Ty napisałeś, to wtedy stworzy się drugi tag #przegryw,