Wpis z mikrobloga

Nie potrafię tworzyć więzi z innymi ludźmi. W szkołach zero kolegów i życie na uboczu, teraz w kołchozie do którego chodzę 5 lat znam imiona może z 15 osób na kilkuset tam pracujących. Nikt tam ze mną nie rozmawia bo wszyscy już wiedzą że jestem nudnym i cichym dziwadłem. Poza tym o czym niby może gadać spierdox który nigdy nie miał kolegów i dziewczyny z dorosłymi ludźmi którzy mają rodziny, samochody, domy itp?
#samotnosc #depresja #fobiaspoleczna #psychologia
  • 23
  • Odpowiedz
@Glock17: jest w tym jakaś logika, sam pomyśl - skoro jesteś nudny i nie masz o czym gadać, to o czym masz rozmawiać? przeciez ty sam nie chcesz i nie potrafisz

też nie rozmawiam z randomami z pracy takiego pitu pitu - mam po prostu kilka osób i dyżurnych tematów - z tym rozmawiam o giełdzie, z tamtą o serialu, o AI, a z tym jeszcze jakieś śmieszkowanie. czasem o
  • Odpowiedz
@Mr_Beniz: @Glock17 pocieszę Was. I tak wszyscy umrzemy i poza wybitnymi jednostkami, zasłużonymi dla świata, nikt o nas pamiętał nie będzie. W drugim pokoleniu nawet rodziny tych społecznie przystosowanych po ich śmierci o nich zapomną. Tak więc i oni i Wy skończycie tak samo. Każdy jest tłem bo wszyscy nic ostatecznie nie znaczymy ;)
  • Odpowiedz
przeciez ty sam nie chcesz i nie potrafisz


@heniek_8: tak sam sobie wybrałem introwertyzm, brak jakiejkolwiek charyzmy i dorastanie w otoczeniu które tylko potęgowało we mnie lęki społeczne
  • Odpowiedz
@Glock17: no nie sam sobie wybrałeś ale sam napisałeś że jesteś dziwakiem :)

i sam nie masz pomysłu na rozmowę to kto ma mieć?

tip: w poniedziałek rano dosiadasz się do randomowego stolika i mówisz "ale nasi dostali #!$%@?, to ma być drużyna? co za patałachy"

w ten sposób wszyscy widzą że jesteś poważny i interesujesz się sportem, a że nie wiedzą jakim bo żadne zawody się nie odbywają o
  • Odpowiedz
@ziomus0812: nie i nie wiem jak się mam do tego zabrać aby pójść po coś do lekarza żeby przepisał mi coś na zmnienjszenie permanentnego uczucia stresu które nie pozwala mi normalnie fukncjonować, jeszcze 2-3 lata tego co mam obecnie i już dalej nie dam rady tego ciągnąć
  • Odpowiedz
@Glock17: tak sam sobie wybrałem introwertyzm, brak jakiejkolwiek charyzmy i dorastanie w otoczeniu które tylko potęgowało we mnie lęki społeczne

Ojej ojej, jakiś ty bezsilny. Jak ten sim rzucony w rozgrywkę, który nie ma na nic wpływu. Nie można całe życie zwalać wszystkiego na dzieciństwo i otoczenie.
  • Odpowiedz
@Glock17: A może bycie dziwadłem nie jest takie złe? Pomyśl jakie to może mieć dla Ciebie plusy. Kurde naprawdę przykro mi się zrobiło jak to przeczytałem. Jest jakaś szansa żeby wam w jakiś sposób pomoc?
  • Odpowiedz
@Glock17: najpewniej nikt z tobą nie gada bo świadomie lub podswiadomie robisz wszystko żeby unikać gadania z ludźmi przez swoje lęki. unikasz kontaktu wzrokowego, trzymasz sie na osobności, boisz się odezwać w grupie. taka reakcja obronna, która dając poczucie bezpieczeństwa napędza te spirale wykluczenia. to typowe postępowanie ludzi z fobia społeczna/niesmialoscia. no i niestety, na to nie ma innego lekarstwa jak terapia, wychodzenie ze strefy komfortu i regularne notowanie/opisywanie sobie
  • Odpowiedz
@Steven_Hyde: dla przeciętnego człowieka rozmowa jest czymś normalnym bo praktykował to całe życie. Uwierz lub nie ja nigdy nie miałem ani jednej osoby z która mogłem porozmawiać. Starzy mieli na mnie #!$%@? i byłem odizolowany od rówieśników bo mieszkałem na bezludnej wiosce, w szkołach byłem gnębiony więc nikt nie będzie się że mną zadawał ryzykując własną reputację dla jakiegoś cichego i introwertycznego nudziarza. Z takim bagażem doświadczeń to nie dziwota
  • Odpowiedz
@Glock17: no patrz. a na wypok gadasz i potrafisz sie otworzyc. ty nie masz problemu, ze nigdy z nikim nie gadales i ze ludzie cie traktuja jak odmienca. ty sie boisz, ze tak cie beda odbierac i dlatego siedzisz we wlasnej bance. chcesz do ludzi, ale sie boisz co sobie pomysla. zrob sobie przysluge i kup jakas ksiazke o fobii spolecznej. nawet jesli ci nie pomoze z tego wyjsc, to
  • Odpowiedz