Wpis z mikrobloga

@wytrzzeszcz: rzeczy potrzebnych w pracy. Czyli tego czego uczą się studenci jak chcą się dostać na staż/pierwszą pracę a czego nie mieli na studiach (lub w ograniczonym zakresie). Język, frameworki, jakieś backendowe/frontendowe rzeczy (w zależności od kursu oczywiście), narzędzia.

Z drugiej strony czytałem, że takie osoby mają bardzo słabą wiedzę ogólną. Nic dziwnego
  • Odpowiedz
  • 3
w sumie co na takim bootcampie Cie naucza?


@wytrzzeszcz: mój kumpel jest teraz na takim bootcampie. Można powiedzieć, że pominęli algorytmy, mieli na ten temat parę godzin na początku kursu jakby to był nieistotny temat. Pokazali im parę struktur danych list/mapa/tablica. Powiedzieli im co to servlet i kazali klepnąć jakiś prosty crud z użyciem JSP (xD). Podstawy SQL (CRUD) no i teraz będzie spring i jakiś projekt, czyli pewnie parę
  • Odpowiedz
@rampaging: bootcampy wrzucane są w CV jako doświadczenie i można szukać pracy w miejscach z kadrowymi ktore nie mają pojęcia na co patrzą lub w miejscach, które szukają wklepywaczy.

Dobrzy informatycy i programiści to pasjonaci, którzy siedzą w temacie od lat dziecięcych. Studia w Polsce zazwyczaj wybierane są przez ludzi, którzy są zainteresowani tematem i potrzebują być wystarczy,ajaco ogarnięci, żeby przez nie przebrnąć (z mojego rocznika ze 150 studentów na
  • Odpowiedz
Z drugiej strony czytałem, że takie osoby mają bardzo słabą wiedzę ogólną. Nic dziwnego


@Saly: mają kompletny brak wiedzy o networkingu, systemie operacyjnym jako środowisku uruchomieniowym i masie innych rzeczy.

Znam dwóch dobrych gości po
  • Odpowiedz
@Creamfields: Po pierwsze na rynku jestem już z 15 lat.
Pracowałem kiedyś (długo) w Luxoft i Luxoft miał własny coś ala bootcamp program.

Kolega dobry Dev ich tam też trochę uczył i wybierał nam kilka dobrze rokujących osób. Do projektu.

Przez parę lat przeszło mi przez projekty trochę
  • Odpowiedz
@wodiwo: Nie każdy musi być super programistą/pasjonatem. Śmiem stwierdzić że zwykły klepacz jest bardziej przydatny w firmie niż pasjonat który zamiast pracować będzie narzekał na technologie albo wprowadzał niepotrzebnie skomplikowane rozwiązania, zamiast po prostu zrobić robote. Czy to coś złego że ludzie zmieniają branżę żeby dobrze zarabiać ? Znam dwóch samouków (wykształcenie ścisłe, ale bez bootcampów) i każdy zarabia 35k+
  • Odpowiedz
Z drugiej strony czytałem, że takie osoby mają bardzo słabą wiedzę ogólną. Nic dziwnego


@Saly: mają zerową, miałem styczność z dwoma "juniorami" po bootcampie, jednego w---------y po 2msc, bo nie dość że nic nie umiał to jeszcze był debilem. Asy po tych bootcampach nie potrafią nawet terminala obsługiwać ani przekleić erroru w google
  • Odpowiedz
@eustach: nie klepaczem, a wklepywaczem. Sporą różnica, wklepywacz jest od przepisywania rzeczy do systemu. Bez żadnego własnego wkładu i angażowania umysłu.
Dajesz takiemu komuś proste zadanie dające okazję rozwoju, do wykonania po wygooglowaniu i powtarzaniu kroków. Kończy się na tym, że zadanie na godzinę jest ciągnięte przez dwa tygodnie, po czym ta osoba jeszcze czuje się wielce pokrzywdzona, gdy robisz instruktaż jak podchodzić do takich zadań.

Dobry programista dąży do
  • Odpowiedz
  • 1
@Przegrywek123: ten mój kolega o którym wspominałem wyżej, jest na bootcampie i powiedział mi ostatnio, że on nie używa dubuggera bo on chce sam dojść do rozwiązania, a nie na skróty xDDDD
  • Odpowiedz