Wpis z mikrobloga

@Tulky: Przy 6km to będziesz musiał ostro cisnąć, żeby zdążyć się rozgrzać przed dojechaniem do celu :) Ja bym celował w jakiegoś używanego fitnessa lub trekkinga za połowę Twojego budżetu. Ewentualnie jeszcze tańszy, stary MTB z kołami 26", V-brake i jakimiś miejskimi oponami też będzie ok. Dla mnie ważne w takiej "dojazdówce" jest żeby dało się założyć bagażnik i sakwy, bo nie lubię z plecakiem jeździć.
@Tulky: rower spoko opcja, ale musisz wziąć pod uwagę, że u nas lubi padać śnieg, deszcz i generalnie z pogoda różnie bywa. W gruzie masz pogodę w dupie
@Tulky dojeżdżam, co prawda nie w Poznaniu, ale 6,5 codziennie w Szczecinie. Śnieg, deszcz, gołoledź, dzień w dzień. Odradzałbym coś za 2,5k. Polecam jakiegoś taniego crossa z czymś pokroju Shimano Altus, bo ciężko dbać o czystość, a wymiana takiego napędu jest tania w razie co, chociaż ja na swoim przejechałem 4-5k km i jeszcze trochę pociągnie, wszystko fabryczne.
@Tulky: eh to zabawne założenie, że rowerem za 2,5k dojazd będzie jakiś mniej wyczerpujący niż "gruzem" za tysiaka.. decydują predyspozycje twoich mięśni, nawierzchnia, liczba zjazdów i podjazdów, kierunek wiatru, ile barów dobijesz w oponkę, nie konstrukcja przerzutek i 0,5 kg mniejsza masa ramy
eh to zabawne założenie, że rowerem za 2,5k dojazd będzie jakiś mniej wyczerpujący niż "gruzem" za tysiaka..


@hu-nows: kto tu twierdzi, że im droższy rower tym będzie mniej wyczerpująca jazda? Raczej dyskusja dotyczy tego czy lepiej zapłacić i jeździć, czy kupić byle co i nastawić się na ewentualne naprawy
@Tulky: spokojnie obleci Ci jakiś rockrider z decathlona, do tego pamiętaj o porządnym zabezpieczeniu, łańcuch, ulock, nie jakaś gowniana linka

A tak w ogóle, to przy 6km na serio rozważyłbym hulajnogę elektryczną, o ile masz w miarę równą drogę
Czy 6km rowerem do pracy to dużo po #poznan?


@Tulky: Jeżdżę codziennie więcej ;-) 6km to raczej z tym krótszych odległości, nawet nie będziesz zauważał kiedy to przejechałeś. Rower spokojnie znajdziesz tańszy - poszukaj używanych, tylko upewnij się, że nie jest kradziony. Umyj, nasmaruj, sprawdź koła, kup oświetlenie. W Poznaniu czasem przydają się też błotniki. Wiem co mówię, bo nie mam. A najbardziej doceniasz błotniki gdy ich nie masz ;-)
@Tulky: niezlależnie co wybierzesz, zadbaj o dobre hamulce, nie raz mi uratowały dupę w komunikacji przez wrocław, niezależnie czy jade scieżką rowerowa czy jezdnią, hamulce ratuja dupe :)