Wpis z mikrobloga

@robertkk: ale to juz nie jest twoje zmartwienie - ktos chce to podpisze, ktos nie chce to nie pdopisze - jak nie chce to znaczy ze i tak potnecjalnie sprawialby problemy
a co ci to daje? przecież jak zlicytujesz mieszkanie to poprzedni właściciele nie mają żadnej umowy, a też nie możesz ich od tak wyrzucić, przepisy jasno precyzują, że nie możesz utrudniać życia osobie zajmującej lokal - do zajmowania nie potrzebujesz żadnej umowy


@perfumowyswir:

daje mi to, że formalnie wszystko się zgadza... wymówiłem umowę, pani tu nie mieszka
policja nie jest od weryfikowania czy nie przebywa w tym mieszkaniu od 6h czy
@pp99: nadal widze dziury w twoim rozumowaniu, ale mozliwe ze ci sie udalo

ok, policja moze nie interweniowala ale koczownik biegnie do prokuratury? i co wtedy?

podales prawdziwe dane nowego lokatora? to byla z ososba z rodziny?

daze do tego, ze na ile sie orientuje, to obecnie ekipy negocjacyjne jak decyduja sie na wejscie to zmieniaja zamek (gdy nie ma koczownikow na lokalu) a przy przyjsciu ich daja im klucze. potem
@AniaHaniaWarszawa: nie jestem bajkopisarzem i możesz mi wierzyć lub nie (w sumie to mam to w...), ale tak właśnie było jak opisałem. Może i są tam jakieś dziury w tym opisie, do wszystkiego można się przyczepić jak się uprzesz.
Ty jesteś teoretykiem, ja praktykiem z 20letnim stażem w wynajmie kilku mieszkań i sporo już przeżyłem przygód z najmem.
Nie rozkminiam co by było gdyby prokuratura, sądy, aresztowania, kodeks karny, mir domowy