Wpis z mikrobloga

Czego dowiedziałem się od wykopowych ekspertów:
- Łaszczyk, który od jakichś 20 lat trenuje boks, jest sześciokrotnym mistrzem Polski i wicemistrzem Europy, który ma ponad 30 walk w zawodowym boksie i pretendował do walki z światową topką, z góry byłby na przegranej pozycji z jakimś osiedlowym patusem, który w przerwie między melanżami, trenuje sobie jakieś MMA.
- Łaszczyk zaskoczył, pięściarz pokonał freaka w parterze. Przecież to wcale nie było tak, że Ferrari po drugiej rundzie był totalnie wypompowany z tlenu i to już nie miało znaczenia xD
- MMA to tylko parter. To zupełnie normalne, że zawodowy pięściarz, nie potrafi wykorzystać 20 lat doświadczenia i przez 9 minut, ani razu nie był w stanie "ustawić" sobie przeciwnika w stójce.

Niektórym już się #!$%@?ło i zapomnieli, że to FAME a nie KSW, a Łaszczyk nie walczył z Khalidovem, tylko z freakiem Ferrarim. To nie był pojedynek, gdzie zawodowy bokser sprawdza się z zawodowym zawodnikiem MMA. To nie był też pojedynek Łaszczyka z jakimś Janikowskim, który szybko skończyłby go w parterze. To był freak Ferrari, który poza obaleniem nie miał żadnego planu i umiejętności na to, co zrobić dalej. Z kimś takim, Łaszczyk #!$%@?ł 2 rundy i #!$%@?łby całą walkę, gdyby Ferrari nie padł z tlenu.

Fakty są takie, że:
- Łaszczyk gówno zrobił w stójce, szczególnie na początku, gdy Ferrari był obsrany i przewracał się o własne nogi. Tego nie da się obronić.
- Ferrari wygrywał te 2 rundy na zasadach MMA. Nawet gdyby Łaszczyk wygrał tę ostatnią rundę, to matematykę pozostawiam wam
- Ferrari się wypompował i był bezbronny w każdej płaszczyźnie. Łaszczyk nie "pokonał" go w parterze, po prostu dobijał ledwo żyjące zwłoki.

Aha, no i najlepszy argument, że "Łaszczyk trenował MMA tylko miesiąc" xD To mniej więcej tak, jak porównywać jakiegoś programistę 15k, siedzącego w tym od 20 lat i mającego miesiąc na ogarnięcie jakiegoś innego języka, do typa, który dopiero zaczyna i jest na poziomie "hello world" xD

I nie, nie jestem fanem Ferrariego. Po prostu śmieszne jest to, że z freaka robi się zawodowego zawodnika MMA, gdzie Łaszczyk powinien go złożyć w pierwszej rundzie, a zamiast tego #!$%@?ł 2 i miał szczęście, że przeciwnik wystrzelał się z tlenu na chwilę przed końcem ostatniej rundy.

#famemma
  • 43
@bezbekpol: Plus jeden, Laszczyk w strachu. Bedac tak szybkim i zwinnym bokserem trenujacym 20 lat, bac sie podejsc do freaka ferrariego. Przeciez on musi miec kondyche jak #!$%@?, moglby na luzie podejsc i zasypac ferarke gradem potężnych ciosow i skonczyć go w stojce. A to dobil zwloki w parterze. Wow. Gdyby nie sedzia ktory przerwal walke oczywiscie w dobrym momencie, bo ferari odwrocil sie i nie bronil choc bylo widac ze
co nie zmienia faktu, że część lekcji odrobił. Zobacz od ilu ciosów Łaszczyk uchylił się w parterze i ile razy Ferrari uderzał o matę. I tu już przypadku nie ma. To były nawyki z boksu. To mogła być ta energia na 8 ostatnich sekund. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

przecież walka to walka, to nie tak, że z boksu przeszedł na jakies #!$%@? saneczkarstwo, bo jeśli tak to wychodzi
@bezbekpol: Walczyli w formule mma,ferrari dosc sprawnie wykonywał sprowadzenia,przechwytywał kopniecia,oczywisice nie jest to walka na najzwyzszym poziomie,co nie zmienia faktu ze to jest mma.Z pewnościa amator zapasów ma szanse na ulicy rozgniesc boksera.Przewagę parteru nad stojka mozna dopatrzyc sie np na pierwszych galach UFC,gdzie nie było zawodników przekrojowych,i w znakomitej wiekszości walki wygrywali parterowcy,po prostu sprowadzajac przeciwnika i poddając/kontrolując go.Jeszcze raz powtarzam ze chu.ja sie znacie na tym sporcie.
@JakKompocikToTylkoTruskawkowy: Boks nie jest #!$%@? warty, ale w zderzeniu z full mma, to parter jest całkowicie innym wysiłkiem. Krótko mówiąc zawodowe gale pokazały że w mma parterowcy wygrywają ze stójkowiczami. Ponadto stójka w boksie, czy takim muay thai nie ma przełożena na mma, w stójce z tych sportów jest się podatnym na obalenia. Prawdę mówiąc na ulicy z nikim byś nie przytulał w parterze, tylko wleciałbyś w drugiego gościa, a nie
@RapIArbuzy: jest #!$%@? warty. Gdyby to była walka na smierć i życie to parterowiec bez większym problemów połamałby bokserowi wszystkie kończyny i skręcił kark. Boks to sport dla sportu, w kontekście prawdziwej walki to dyscyplina całkowicie upośledzona co widać na przykładzie Laszczyka którego tylko kondycja uratowała przed fatalnym technicznie Ferrarim. Średniak z Ankosu mający 2-3 lata treningów skończyłby Laszczyka w pierwszej rundzie, Ferrari nie umiał nic zrobić nawet z dosiadu. Boks
@bezbekpol: Ferrari jest dosłownie silniejszym, cięższym przeciwnikiem gdzie w przypadku obalenia jest to decydujący wyznacznik, co z tego ze trenował boks 30 dekad i 2 milenia jak genetyki nie przeskoczysz, jesteś mniejszy/słabszy to chocbyś sie zesrał nie przerzucisz typa ktory napiera na ciebie z calą siłą, podobna mi się jak operujesz tutaj cyfarmi z doświadczeniem ale aspekt wagi/siły, a #!$%@?ć, a po co to komu? XD

Kolejna sprawa Ferrari od początku
Ferrari jest dosłownie silniejszym, cięższym przeciwnikiem gdzie w przypadku obalenia

aspekt wagi/siły, a #!$%@?ć, a po co to komu? XD


@Amebka: w którym miejscu to neguje? sam piszesz, że to ma znaczenie w przypadku obalenia, bo w stójce, nawet jak ważysz 100kg, bomba od 60-kilowego Łaszczyka położyłaby cię spać. sam Ferrari o tym wiedział, dlatego tego unikał. i w tym jest problem, bo Łaszczyk się zesrał, nawet nie próbując niczego