Wpis z mikrobloga

Kisnę z tego całego #alkoholizm na wypoku. Zgodnie z radami z tagu odstawiłem całkowicie alko na kwartał. Wczoraj minęły równo 3 miesiące (dzisiaj sobie przypomniałem). Porównuję sobie jak się czułem te 3 miechy temu i teraz - nie widzę żadnej różnicy, jest tak samo. A podobno po kwartale można odczuć realnie lepsze samopoczucie. Specjalnie zapamiętałem sobie i oceniłem swoje odczucia w formie pisemnej sprzed trzech miechów i teraz. Serio brak różnicy. I tyle ze słuchania waszych rad.
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@walkowery:

a podobno po kwartale można odczuć


Jeżeli tak jak opisujesz wygadała ta rada, to wszystko ok, przecież jest zaznaczony margines błędu.

A co do kiśnięcia z całego tagu to wypraszam sobie, za czym idą moje komentarze.
  • Odpowiedz
@walkowery: przecież nikt nie zabrania Ci walić dzień w dzień, w sumie ciekawi mnie ile masz lat, ja w swoich latach (20-30) waliłem (oczywiście nie do zgonu) praktycznie dzień w dzień, po 8 browarach na drugi dzień wstawałem jak nówka człowiek, dziś po 4 piwach potrafię mieć kaca przez cały dzień ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@BooB: Przed tą kwartalną przerwą piłem zwykle raz na dwa tygodnie w weekend, ale więcej bo jakieś 8-9 piw ze znajomymi lub robiliśmy po połówkę na głowę. Nie czułem się jakoś źle. Ale myślałem, że po takiej przerwie będzie super, a wcale nie jest. EDIT lvl 38
  • Odpowiedz
@walkowery: stary, picie raz na dwa tygodnie to nie jest żaden wielki alkoholizm, po drugie skoro czułeś się dobrze to odstawienie takiego picia jak Twoje wcale nie da jakichś efektów które miałbyś od razu zaobserwować. Gdybyś walił przez 10 lat codziennie chociaż ze 4 piwa i potem wykonał taki test to od razu byś poczuł różnicę, głównie na jakości samego snu ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@walkowery: Walduś, ale wiesz, że picie 9 piw czy pół litra raz na dwa tygodnie z kumplami to nie jest alkoholizm? Ja się nie dziwię, że Ci te 3 miesiące nic nie dały i czujesz się tak samo, bo niby co Ci miały dać? Zresztą sam napisałeś, że nawet nie zauważyłeś jak Ci minęły, co tym bardziej potwierdza, że problemów z piciem nie miałeś. Tak że sorry, ale to nie
  • Odpowiedz
  • 0
@BooB: @SzymonXes: Nie zgadzam się z Wami. Po każdym takim piciu następnego dnia bolała mnie trochę głowa i żołądek. Zawsze. Mijało dopiero dobę później. Poza tym lubiłem i lubię a-----l (zwłaszcza czeskiego lagera i czystą premium), więc zawsze chętnie przyjmowałem zaproszenia na spotkania lub sam je inicjowałem. Poza tym tag alkoholizm służyć powinien wszystkim pijącym a nie tylko ludziom z bardzo już zaawansowaną chorobą.
  • Odpowiedz
@walkowery: ja nie wiem czy Ty teraz trollujesz czy co, bo to co odpisujesz to przecież zwykły kac i każdy człowiek go ma ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@walkowery: Nie, to nie jest alkoholizm. Alkoholikowi prawie wszystko jedno co pije, nie szuka czeskiego lagera czy czystej premium. To jest dokładnie to, co piszesz, czyli lubisz 2 razy w miesiącu się nawalić jakościowym trunkiem z kumplami. Alkoholicy często piją sami. Utrzymujący się około doby ból głowy i żołądka (lekki) za każdym razem po takim piciu to całkowicie naturalna reakcja organizmu. Innymi słowy: fajnie, że sobie zrobiłeś 3 miechy postu
  • Odpowiedz
  • 0
ja nie wiem czy Ty teraz trollijesz czy co, bo to co odpisujesz to przecież zwykły kac i każdy człowiek go


@BooB: Sam napisałeś, że jak miałeś 20-30 lat, to piłeś po 8 piw codziennie i następnego dnia kaca nie miałeś, więc... No i pytam w takim razie, czy tag jest tylko dla ludzi z bardzo już powazną i rozwiniętą chorobą, czy dla wszystkich, którzy mają problem?
  • Odpowiedz
@walkowery: jak walisz dzień w dzień to jest już alkoholizm, dodatkowo jak masz młody organizm i walisz dzień w dzień (jak ja wtedy) to szybko nabierasz odporności na kaca. Gdy pisałeś o alkoholizmie to myślałem że pijesz dużo częściej a picie raz na dwa tygodnie sprawia że ani nie nabierasz "odporności" na kaca, ale też względnie dobrze po piciu się regenerujesz i tak w kółko.
  • Odpowiedz
@walkowery: Na chorobę trzeba spojrzeć w bardziej obiektywny sposób, niż oceniać samego siebie.

Niemożliwe, że po trzech miesiącach nie ma zmian na lepsze.

Chyba, że jeden nałóg zastąpił inny i stąd uczucie braku zmian na lepsze.

Dyskusja z alkoholikiem o alkoholu też jest trudna. Setki takich przeprowadziłem i nigdy nie miałem racji, to znaczy picie jest spoko, a abstynencja nie pomaga xD
  • Odpowiedz
Na chorobę trzeba spojrzeć w bardziej obiektywny sposób, niż oceniać samego siebie.


@krne: Na jaką chorobę? OP sobie wkręcił chorobę jak hipochondryk, nie ma żadnego problemu z alkoholem, naczytał się wysrywów na tagu i wydaje mu się, że jest alkoholikiem, który kwartał nie pije. Chyba głupszego wpisu w tym tygodniu nie czytałem.
  • Odpowiedz