Wpis z mikrobloga

Ależ relatable przypadek przegrywu znalazłem na bliźniaczym tagu.
Chłop chciał wziąć się w garść, został tirowcem, dostał w końcu robotę, ale zaraz ją stracił bo nie umiał poradzić sobie z plandeką. Giga brutalne.
Jak bardzo byś się nie starał to czego się nie dotkniesz to spieprzysz, popsujesz.
It's over for niezdarnośćcels ehh.
#przegryw
Pobierz PrawaRenka - Ależ relatable przypadek przegrywu znalazłem na bliźniaczym tagu.
Chłop ...
źródło: Przechwytywanie3
  • 11
@PrawaRenka: Na jednej budowie, na której byłem był jeden chuop potężny i szeroki w barach, ale ledwo umiał mówić, miał jakiś niedorozwój, ale go wszyscy szanowali bo wszystko dźwigał do góry i był przydatny oraz 'robotny'. A na jednym magazynie pracował na próbę framecell niski bez mięśni(zwykły chuop) to dostał ksywkę 'szczypiorek' od normictwa i dwa dni pracował i go nie chcieli już. Ciągle ktoś mu dogryzał. Brutalna Natura jako rzeczesz.
@PrawaRenka: doceniam ogólnie chłopaka, że się stara i próbuje sobie życie ogarnąć, trzymam kciuki i życzę powodzenia. Ale z drugiej strony zajęcie do ogarnięcia życia to sobie wybrał chyba jedno z gorszych ()
Bycie tirowcem, czy nawet kierowcą krajowym to zajęcie wymagające naprawdę dużej "obrotności" - trzeba być samodzielnym, bystrym, pewnym siebie, i odpornym na stres oraz różne nieprzewidziane sytuacje. A tych zdarza się w zawodzie sporo