Wpis z mikrobloga

@szyna352: I co ciekawe jak ktoś sobie nabije tańszy produkt niż ten który pakuje do torebki to nie jest to kradzież tylko oszustwo i niezależnie od kwoty sprawa od razu idzie do sądu.
O ile kierownikowi sklepu będzie się chciało robić aferę o coś takiego.
  • Odpowiedz
Najlepsze to jest zmuszanie w Lidlu do robienia zakupów w samoobsługowych nawet jak jest pełen wózek towaru, #!$%@? - na duże zakupy po prostu nie bedę chodzić do lidla
  • Odpowiedz
@toresh: Kto cię zmusza? Przychodzi menadżer i cię bije po głowie żebyś wynosił się ze zwykłej kasy? Jak nie chcesz to nie musisz, jak mam spore zakupy to zawsze idę do normalnej kasy. Problemem jest to, że w godzinach szczytu są max 2 kasy otwarte.
  • Odpowiedz
@Piks0n: lol - nie ma otwartej żadnej kasy oprócz samoobsługowych, jak mówisz do pracownika że dużo zakupów to i tak kieruje do samoobsługowej z komentarzem  że jak problem to na infolinie zgłaszać bo taka polityka firmy
  • Odpowiedz
@toresh: A ja na duże zakupy właśnie chodzę do lidla bo mają duże stanowiska samoobsługowe. Do biedronki wcale nie chodzę do samoobsługowych bo to jest #!$%@? patologia. Każde zakupy to czekanie na kasjera aż obsłuże tłum ludzi
  • Odpowiedz
  • 12
@PawelW124
Tylko jak chciałbyś udowodnić przed sądem, że kasując pomidora i wybierając niewłaściwa pozycję z listy pomidorów, ktoś zrobił to umyślnie w celu oszustwa? xD ludzie, sądy to nie są robotyczne automaty, tam trzeba przedstawić jakieś dowody.
  • Odpowiedz
@szyna352: @PawelW124 ja kiedyś zważyłem mandarynki jako pomarańcze (na wadze w kauflandzie), bo według mnie wyglądały tak samo, to na kasie babka powiedziała, że jest źle i kazała zważyć poprawnie. W sumie jak teraz myślę, to gdybym trafił na kogoś innego, to może teraz garowałbym w pierdlu za oszustwo XDDD
  • Odpowiedz