Wpis z mikrobloga

https://www.youtube.com/watch?v=NqjgZj-eG8I
Na początek krótko: tradycyjne wyrazy szacunku dla Franciszka, Ratzingera, Wojtyły, Gądeckiego, Jędraszewskiego i Lęgi. Ponadto dla bydła, świń, wieprzy, bezmózgowców, durni i idiotów, czyli dla nas wszystkich zbiorczo (dziękujemy). Oraz pozdrowienia dla drogiej siostry Iwony Owczarskiej z. d. Woźnickiej, jej szanownego małżonka, obżartego obleśnego bęcwała mecenasa Marka Owczarskiego, który podobnie jak jego rodzina jest również bezbożnikiem, noepoganinem i głupcem. A także, tradycyjnie już, słowa wsparcia dla państwa Tabaków, Taciaków - prostych zdrajców.
Jednak najciekawsza była dziś przypowieść autobiograficzna.
Misiowi zebrało się na wspomnienia swych relacji damsko męskich. Schizofreniczne. Była kobietą. Trzy lata ją kochał. Na zabój, na granicy samobójstwa. Prawie się hajtnął, data ślubu została do ustalenia. Tak ją kochał, że zakrzyknął 'Boże ratuj'. I bóg ją uratował. W ostatnim momencie oswobodził ją od dożywocia z szajbusem. Bo jak łatwo się domyślić, nawet gdyby w końcu przejrzała na oczy i się od niego uwolniła. I nawet gdyby po perypetiach dostała rozwód to i tak lepiej, żeby się miała na baczności. Bo jak sam Misiek przyznał, po paru piwach bywał nieobliczalny. Były mąż, świr - marzenie każdej kobiety. Klasyczny bohater kronik kryminalnych.
Fajne Słowo. Ciekawe, dość spokojne ale z przygryzaną wargą.

#wroniecka9
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sypiam_w_zsypie: Jakie on miał bogate życie, materiału tyle, że już prawie sześć lat opowiada ze szczegółami, czasem się powtarza, ale ciągle pojawiają się nowe rzeczy, np. że przez sześć godzin był budowlańcem. A były też koronacje obrazów, pogrzeby współbraci, wycieczki do Chartumu, katakumby w Rzymie (proroczo), spanie ze studentami... Niedługo poznamy anegdoty z przedszkola w Ostrowie. Misiek nie wiedząc o tym jest jak ojciec z Ewangelii, który ze swego skarbca
  • Odpowiedz