Wpis z mikrobloga

Czy kataster jest dobry i sluszny - tak, cytujac pewnego pana "inaczej by go Pan Bog nie stworzyl" - czy jakos tak....

Sama idea podatku majatkowego zamiast dochodowego jest sluszna, tylko podkreslmy slowo ZAMIAST...

Znacznie lepije, jesli podatek placimy jak sie dorobilismy i cos sobei kupilismy (np. owe mieszkanie, kolejne mieszkanie, budynke pelen mieszkan) niz gdy dopiero probujmy sie dorobic i jestesmy opodtakowani na "dzien dobry"

Tak wykop mlaskal na cit estonski (krotko mowiac - podatek zaczytznasz placici, jak odpwiednio urosles, tak by maksymlanie reiwnestowac zyski) i tym z grubsza jest kataster dla kowalskiego. Jest to podatek, ktory zaczynamy placici jak cos mamy. Jak nie mamy, to nie placimy. I my jako kraj bedziemy isc w kierunku podatkow majatkowych, ktore sa dosc powszechne na zachodzie (z poteznym podatkiem od spadkow na czele), a poki co ich u nas nie bylo, bo nie bylo kogo tym opodtakowac, bo to byly same biedaki. No to tych co cos maja jzu troche jest wiec mozna ich opodtakowac :) Opodtakowanie konsumpcji tez jest odjesciem od podatku dochodowego, VAT nasz najwiekszy podatek, rowniez nie ma nic wpsolnego z zaorbkami - placa tyle ile wydam i ani 1zl wiecej....

tylko to sie powinno odbyc ZAMIAST a nie ORAZ.... Bo sytuacja, kiedy wszyscy placimy podatki osobiste/dochodowe, a ci co maja nieruchomosci placa dodtakowo podatej majtkowe - no to WTF :P Czyli oplaca sie nie miec, czyli nie oplaca sie wydawac pieniedzy na nieruchomosci, co grozi obnizeniem podazy itp itd. Z tym ze tak nie musi byc, zagdanienie jest dosc zlozone.

Kataster ma tez inna wazne funkcji jak wymuszenie "pracy" nieruchomosci. Ja to bym nawet dal 5% kataster a moze i 10% na dzialki budowlane bedaca w plane zagspodarowania i bez ropoczetej budowy do powiemdzy max 5 lat od zakupu. Czyli miasto ciagnie media, buduje drogi itp, a jak grupa "inwestorow" co sobie kisi dzialki(deweloeprskei banki ziemi - co to w ogoel ma byc? Skupuja ziemie nie zeby budowac, ale zeby miec.... ciekawa konstrukcja) do okola i czeka na wzrost skutecznie dezorganizaujac prace miaste na rzeczy wlaczenia tych terenow do tkaniki miejskiej.

To samo sie tyczy opuszcoznych domow czy mieszkan, czy po prostu - niezamieszklaych. Miasto ponosi koszt utrzymania infry do okola, a nieruchomosc nie jest wykorzystana, np. Warszawa ciagnie metro na lazurowa, a tam co drugi wlasicciel dzialek sie zmowil, ze guzik - nie bedzie blokow, czekamy az ceny wybije za skale.... a maisto wywalilo na metro kwoty idace w miliardy.... no tak to sie bawic nie bedziemy....

Idea katasteru jest sluszne, ale nie wierze w poprawna implmentacjie za pomoca obcnego rzadu (nastepnego zreszta raczej tez nie), COS to na rynku poprawi bo czesc mieszkan zostanie objeta nim, a czesc nie, wiec sa 2 opcje: albo ci co nie placa katsteru podciagna stawki do tych co placa, albo ci co placa beda miec probelmu i beda musili obnizyc co psuje roi wiec czesc inwestrow sie wykruszy.... Skad wiadomo, ze raczej nie opcja 1. - bo gdyby to tak mialo dzialac, to ci z obrzezy miasta podciagneliby ceny do centrum - bo czemu nie? ;)

#nieruchomosci
  • 2
@del855: Nie ma podatków dobrych, słusznych ani sprawiedliwych. Wszystko zależy od punktu siedzenia. Po mojemu optymalne to mix podatku pogłównego z podatkiem od konsumpcji.
Btw, a bierzesz pod uwagę fakt, że ponad 3mln emigracji młodziaków za granice to tez efekt "działalności" Państwa? U mnie we wsi 15% stoi pustych, bo młodzi mając do wyboru NL, DE czy PL zostają za granicą. Sytuacja prawna nieruchomości w wielu przypadkach jest niejasna, bo w
Nie ma podatków dobrych, słusznych ani sprawiedliwych. Wszystko zależy od punktu siedzenia. Po mojemu optymalne to mix podatku pogłównego z podatkiem od konsumpcji.


poglowny nie przejdzie w europie, a jesli mamy miec wybor majatkowy czy dochodowy - to wybierzmy majatkowy, bo motywuje ludzi do bogacenia sie, a to czy ich opodtakujemy od konsumpcji czy majatku - jest do siebie zblizone - nie wydaje, to nie place podatkow, zarabianie jest zwolnione z podatkow