Wpis z mikrobloga

Ehhh chyba nic nie będzie z tej terapii. Nie potrafię się porozumieć z tą kobietą. Albo jestem jakiś #!$%@?, bo co chwilę pytam jakie to ma znaczenie, albo co to da, że opowiem o czymś ( psychodynamiczna ). No i ona odpowiada, że nie jest mi w stanie powiedzieć co to może dać. No to równie dobrze mogę sobie z botem popisać o wszystkim, bo to też może, a może nie dać nic. Jeszcze co chwila mi powtarza, że to ja mam wnosić materiał do pracy, bo tak było w kontrakcie, że ona i tak już jest bardzo aktywna.
Czy serio jest w tym coś złego, że chcę wiedzieć dlaczego terapeuta rozpoczyna taki a nie inny temat? Może gdybym wiedział co to ma na celu, to jakoś lepiej by na mnie to wpłynęło. Jeszcze co chwila mi wypomina, że może tak się zachowuję bo jest kobietą, a wcześniej miałem mężczyznę terapeutę i teraz także chciałem, ale tam gdzie byłem zapisany były same kobiety. Ja wspomniałem o tym raz. Powiedziałem, że wolałbym faceta, ale że nie ma takiej opcji to spoko - niech będzie kobieta, a ona teraz chyba sama siebie i swoją pracę dewaluuje i próbuje mi wmówić za każdym razem jak nie możemy się porozumieć, że to może dlatego, że jest kobietą. Teraz to może faktycznie tak jest, bo wcześciej z facetem takich problemów ani dziwnych rozkmin nie miałem. 2.5 roku czekania i chyba nic z tego. Nie wiem nawet jak terapia miałaby mi pomóc. Poszedłem na nią, bo lekarz psychiatra, czyli osoba mająca większą wiedzę w zakresie zdrowia psychicznego, sam mi to polecił. Tylko ja sam nie jestem w stanie powiedzieć jakie mam oczekiwania. Bo tak w sumie jakie to ma znaczenie? Jestem zdiagnozowany, mam bordera, to chyba logiczne, że chciałbym jakoś ten problem rozwiązać. Poza tym nie wszystko da się terapią rozwiązać. Nie mam lewej dłoni i co mi tu da terapia? Mam oszukiwać siebie, że jestem tak samo wartościowy jak inni? Nie jestem. Przez niepełnosprawność wiele czynności wykonuję wolniej, mniej dokładnie, albo w ogóle nie mogę, co automatycznie czyni mnie gorszym od większości ludzi na świecie, którzy są pełnosprawni. Nie mówiąc już o mojej atrakcyjności, bo założę się, że żadna kobieta wyobrażając sobie przystojnego faceta w swojej głowie nie wyobraża sobie kogoś bez dłoni. To jest wada, czyni mnie gorszym na każdej płaszczyźnie i tyle.
#depresja #zaburzeniaosobowosci #borderline #przegryw #gownowpis
  • 5