Wpis z mikrobloga

Wszędzie piszą o tym rozpadzie Rosji, a ja nie wyobrażam sobie, jak by to miało przebiegać. Póki Putler ma tysiące atomówek, żadne wojska nie wejdą na teren ruSSkich, nawet jeśli Putler będzie mordował swoich obywateli i pacyfikowal protesty. (patrz Korea Północna, Kim robi co chce, a nikt go nie ruszy). Więc Putler, czy jego następcy, są w stanie robić co chcą na terenie Rosji z ruskami, a nikt nie będzie interweniował zbrojnie. Jestem w stanie uwierzyć, że może jakiś mały kawałek gdzieś tam na granicach się oderwie, jakiś bunt w jakimś zapierdzistanie i moze oderwie się mały kawałeczek w nic nie znaczącym zadupiu. #rosja #ukraina
  • 10
Wszędzie piszą o tym rozpadzie Rosji, a ja nie wyobrażam sobie, jak by to miało przebiegać. Póki Putler ma tysiące atomówek, żadne wojska nie wejdą na teren ruSSkich, nawet jeśli Putler będzie mordował swoich obywateli i pacyfikowal protesty.


@PoteznyTomaszek: ZSSR też miało tysiące atomówek, nikt nie wyobrażał sobie w latach 70 że Polska wejdzie do NATO, kraje bałtyckie będą niezależne a taki kraj jak Ukraina czy Białoruś będzie istnieć ( ͡
@adrian_ru: No, poza Kaukazem też nie wierzę w żadne wewnętrzne Ruskie separatyzmy. Dagestan, Czeczenia, Inguszetia, tam mogłoby coś faktycznie się zagotować. Reszta tych dalekowschodnich krajów i obwodów federacji to w 80-90% ruscy i raczej nie ma tam ruchów niepodległej Czukotki, czy tam Kamczatki.
@PoteznyTomaszek: To jest raczej malo realny scenariusz, biorąc pod uwagę fakt, że w całej Rosji Rosjanie dominują, lub są najliczniejszą grupą. Poza kilkoma wyjątkami, jak w Dagestanie.

Dagestan, Czeczenia i podobne też raczej nie rzucą się na niepodległość - a już na pewno międzynarodowa społeczność się na to nie zgodzi. Kaukaz z miejsca stałby się taką czarną dziurą, punktem przerzutu narkotyków do Rosji i broni na Bliski Wschód. I centrum wahhabizmu