Opowiem wam dzisiaj o trasie z Nysy do Wrocławia i o samym poruszaniu się w tym mieście na rowerze z mojej skromnej perspektywy.
początki jak zwykle były skromne - dwa dni temu zaplanowana została kolejna setka. Wybór lokacji startowej padł na Nysę, bo miałem ochotę pojechać nad Jezioro Nyskie. Trasa pierwotnie miała być wczoraj zaplanowana, ale z powodu niewyspania(wcześniejszą noc w ogóle nie przespałem, kolejną krótką) wolałem się po prostu wyspać i potem ewentualnie pojeździć po okolicy - co zresztą zrobiłem w sobotę xD Ale przejdźmy do dnia dzisiejszego: Budzik na 7:40 nastawiony, patrzę się za okno, a tam biało - moja reakcja: "Aha, no to sobie pojeździłem". Patrzę się na prognozę pogody i widzę, że za ciepło ma nie być, ale najwyżej wrócę się kolejnym pociągiem jeżeli będzie tragicznie. O 10 dojechałem na miejsce i nie dość, że mgła, to zimnoooooo. Pojechałem nad jezioro zgodnie z planem, ale z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych szybko stamtąd odjechałem. Kierunek: Strzelin!
Czym dalej od Nysy tym cieplej, więcej słońca i ogólnie fajniej. Jedynie przy przekraczaniu granicy województw miałem incydent: sfora psów chciała mnie zaatakować. Ale jako, że to nie byli najbardziej inteligentni przedstawiciele swojego gatunku, to szybko im uciekłem. W Strzelinie krótki postój na rynku i jedziemy dalej. Przypadkowo trafiłem na całkiem fajny mural, który załączę we wpisie poniżej. Kolejny postój: WROCŁAW!
Dojechanie do Wrocka okazało się dość łatwym zadaniem, ale jazda po nim już nie. Na początku zły stan niektórych ścieżek rowerowych spowodował, że powoli zacząłem przypominać bagiennego potwora -.- Więc szybko zacząłem szukać cywilizowanych tras. No i były, i nie były.W nogach mam już tysiące km zrobione, a na niektórych skrzyżowaniach czułem się zdezorientowany. Jakiś dziwny lewoskręt dla rowerów, czy ścieżka, na której prawy pas ruchu służy do skrętu w lewo… Na plus mogę na pewno zaliczyć fakt, że przynajmniej kierowcy stanęli na wysokości zadania i nie trąbili na zbłąkanego użytkownika gravela, który nie wiedział jak ma jechać tam gdzie chciał xD
Ta trasa dała mi 54 nowych kwadracików
ps. W załączniku zamieszczam mega mural we Wrocławiu. Zobaczyłem go totalnie przypadkowo jak stałem na czerwonym świetle. Jak ludzie zobaczyli, że ktoś sie na niego długo patrzy i robi zdjęcia, to zaczęli robić tak samo xD
ps. 2 Pozwalam sobie dodać tag #wroclaw ,żeby wrocławskie szosowe mirki też to widziały :) A ogólnie użytkowników tego typu rowerów dość sporo widziałem dzisiaj. Im bliżej Wrocka tym więcej
ps. 3 Kupienie ochraniaczy na buty, rękawiczek i kominiarki to był piękny strzał w dziesiątkę. Bez nawet jednej z powyższych rzeczy nie byłoby tej pięknej traski
@Onbezwasa: https://rowerowyrownik.pl/faq.php#about Tylko uwaga - to uzależnia. Zamiast pojeździć wokół komina, to pakujesz się w błoto, krzaki i walczysz z kleszczami na czyjejś działce bo kwadrat trzeba zaliczyć ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ Potem mówisz, że nigdy więcej i zaraz po powrocie do domu planujesz nową trasę po kolejne.
@Draakul: Dwa lata temu jechałem w tamte okolice, ta zachodnia trasa szczególnie utkwiła mi w pamięci ze względu na widoki na horyzoncie - najpierw masyw Ślęży, później Góry Sowie, a na deser Śnieżnik i jakieś czeskie pasma, ciężko się było skupić na kierowaniu :) A małe kółeczko u naszych sąsiadów to już w ogóle majstersztyk, pięknie tam jest po prostu. Powrót przez Nysę dla odmiany średnio się udał, ot, polskie drogi
@DwaNiedzwiedzie: Ta pętelka w Czechach jest mi znana :) Niestety tylko raz miałem okazję tam na rowerze być(ciężko ode mnie dojechać do Głuchołaz, a z Opola mi się nie chce tyle jechać. Samochodem już ten teren jest obczajony, a jedna zaplanowana traska o te rejony zahacza :) Planuję tam w czerwcu/lipcu śmignąć, kiedy w górach jest znośnie, a na równinach pożoga z gorąca.
Widzę, że zachodnia odnoga Twojej traski była dość
Chciałbym oficjalnie NAPLUĆ z tego miejsca na każdego któremu nie chcę się dziś iść na #wybory nie zależnie od tego na kogo by zagłosował. Oczywiście podwójnie chciałbym OPLUĆ tych którym się dziś nie chcę iść ale będą pisać o polityce na mirko regularnie.
DOSKONALA BRUNETKA ? Faceci jak ona wam sie podoba ? Kobiety co myslicie o takim stylu? Te paznokcie, usta, rzesy, makijaz, piersy itd. Ocencie jej wyglad
Siemaneczko Mirkowe Świrki!
Opowiem wam dzisiaj o trasie z Nysy do Wrocławia i o samym poruszaniu się w tym mieście na rowerze z mojej skromnej perspektywy.
początki jak zwykle były skromne - dwa dni temu zaplanowana została kolejna setka. Wybór lokacji startowej padł na Nysę, bo miałem ochotę pojechać nad Jezioro Nyskie. Trasa pierwotnie miała być wczoraj zaplanowana, ale z powodu niewyspania(wcześniejszą noc w ogóle nie przespałem, kolejną krótką) wolałem się po prostu wyspać i potem ewentualnie pojeździć po okolicy - co zresztą zrobiłem w sobotę xD Ale przejdźmy do dnia dzisiejszego: Budzik na 7:40 nastawiony, patrzę się za okno, a tam biało - moja reakcja: "Aha, no to sobie pojeździłem". Patrzę się na prognozę pogody i widzę, że za ciepło ma nie być, ale najwyżej wrócę się kolejnym pociągiem jeżeli będzie tragicznie. O 10 dojechałem na miejsce i nie dość, że mgła, to zimnoooooo. Pojechałem nad jezioro zgodnie z planem, ale z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych szybko stamtąd odjechałem. Kierunek: Strzelin!
Czym dalej od Nysy tym cieplej, więcej słońca i ogólnie fajniej. Jedynie przy przekraczaniu granicy województw miałem incydent: sfora psów chciała mnie zaatakować. Ale jako, że to nie byli najbardziej inteligentni przedstawiciele swojego gatunku, to szybko im uciekłem. W Strzelinie krótki postój na rynku i jedziemy dalej. Przypadkowo trafiłem na całkiem fajny mural, który załączę we wpisie poniżej. Kolejny postój: WROCŁAW!
Dojechanie do Wrocka okazało się dość łatwym zadaniem, ale jazda po nim już nie. Na początku zły stan niektórych ścieżek rowerowych spowodował, że powoli zacząłem przypominać bagiennego potwora -.- Więc szybko zacząłem szukać cywilizowanych tras. No i były, i nie były.W nogach mam już tysiące km zrobione, a na niektórych skrzyżowaniach czułem się zdezorientowany. Jakiś dziwny lewoskręt dla rowerów, czy ścieżka, na której prawy pas ruchu służy do skrętu w lewo… Na plus mogę na pewno zaliczyć fakt, że przynajmniej kierowcy stanęli na wysokości zadania i nie trąbili na zbłąkanego użytkownika gravela, który nie wiedział jak ma jechać tam gdzie chciał xD
Ta trasa dała mi 54 nowych kwadracików
ps. W załączniku zamieszczam mega mural we Wrocławiu. Zobaczyłem go totalnie przypadkowo jak stałem na czerwonym świetle. Jak ludzie zobaczyli, że ktoś sie na niego długo patrzy i robi zdjęcia, to zaczęli robić tak samo xD
ps. 2 Pozwalam sobie dodać tag #wroclaw ,żeby wrocławskie szosowe mirki też to widziały :) A ogólnie użytkowników tego typu rowerów dość sporo widziałem dzisiaj. Im bliżej Wrocka tym więcej
ps. 3 Kupienie ochraniaczy na buty, rękawiczek i kominiarki to był piękny strzał w dziesiątkę. Bez nawet jednej z powyższych rzeczy nie byłoby tej pięknej traski
#rowerowyrownik #ruszmirko #gravel #rower #kwadraty #100km
Skrypt | Statystyki
Tylko uwaga - to uzależnia. Zamiast pojeździć wokół komina, to pakujesz się w błoto, krzaki i walczysz z kleszczami na czyjejś działce bo kwadrat trzeba zaliczyć ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ Potem mówisz, że nigdy więcej i zaraz po powrocie do domu planujesz nową trasę po kolejne.
Widzę, że zachodnia odnoga Twojej traski była dość