Wpis z mikrobloga

Mireczki czytające książki, mam do Was pytanie:

Otóż obudziła się we mnie chęć czytania książek - do tej pory czytałem z czystego obowiązku, bardzo niechętnie (ogólnie jestem człowiekiem którego im bardziej się do czegoś zmusza tym bardziej nie chce mu się tego robić), dlatego czytanie książek odłożyłem na dalszy plan. Jedyne co to brałem do łap to "Świat według Clarksona", opisujący wszelkie aspekty/problemy życiowe za pomocą kilkustronicowych, krótkich felietonów, które, nie ukrywam, były wiernymi towarzyszami moich miejskich i pozamiejskich podróży (łyknąłem 4 tomy w około 2 miesiące, każdy tom po ~300 stron).

Liczę na Wasze odpowiedzi zawierające naprawdę szczególne i ciekawe pozycje w oparciu o moje "wymagania".

1. Nie lubię fantastyki, jak cholera, nie kręci mnie Władca Pierścieni, Harry Potter, Hobbit i Gra o Tron

2. Bardzo lubię historie wyjęte z życia, oparte na faktach, interesujące i nieprzeciętne.

3. Jestem facet - romansidła oraz miłosne opowieści również nie są punktem moich poszukiwań

4. Jeśli humor to tylko na odpowiednim poziomie, nie bawią mnie żarty "Kac Wawy" i tym podobnych.

Będę wdzięczny za wszelkie sugestie (poważne) :)

#ksiazki #ksiazka #biblioteka #czytajzwykopem #porady
  • 44
  • Odpowiedz
@kaskaderMike: mam chyba podobny gust, więc postaram się pomóc :) Polecam ogólnie Wydawnictwo Czarne - głównie wydają literaturę faktu, reportaże powinny Cię zainteresować. Ja szczególnie lubię, przykładowo, Jacka Hugo-Badera - podróże, historia, rosja, polityka w jednym. Ogólnie wydawnictwo ma masę książek podróżniczych, historycznych, społecznych itp.
  • Odpowiedz
Ja dzisiaj skończyłem Cudownego chłopca. Opowieść o chlopaku uzależnionym od metamfetaminy a później jeszcze heroiny i kokainy opowiadana z perspektywy jego ojca. Dla mnie ciekawe ale być moze dlatego ze dragi mnie ogólnie fascynują tak czy inaczej polecam. Pozatym poleciłbym też opowiadania (jak i powiesci) lovecrafta bo to najlepszej jakości groza no ale skoro nie lubisz fantastyki...=/
  • Odpowiedz
@sanger: Być może, naprawdę mogę się określić jako analfabeta książkowy. Unikałem nawet obowiązkowych lektur szkolnych czego pod wpływem czasu - żałuję.

@mRzielony: To prawda, na pewno nadrobię. Aczkolwiek chciałbym u siebie wzmocnić uczucie do książki ciekawym tytułem i podchodzić do każdej następnej z nadzieją, że to będzie "naprawdę ciekawa, jak tę, którą właśnie skończyłem" :)
  • Odpowiedz