Wpis z mikrobloga

Chciałem być onkologiem, ale od widok ludzi umierających na raka nie jest tak niszczący jak wyzwiska od rodzin, że jest się mordercą, truje się chemią i pewnie chce się dostać łapówkę. Po rozmowie z dość doświadczonym onkologiem ja odpadam.
Cała masa ludzi ma jakieś dziwne pretensje "a dlaczego Pan nie stworzy leku"/"łapówkę chcesz","ile mamy zapłacić" i "specjalnie trujecie ludzi chemią". Potem jakiś debil przyjdzie i zacznie mnie wyzywać od morderców albo zacznie komentować na google jak profil znajomego że jest "dr Mengele/śmieć/morderca". Jak znajomy kupił sobie nowe BMW 5(bo przecież powienien jeździć autobusem) to rodzina przebiła opony i porysywała karoserie bo "z mafii medycznej". Oczywiście jak zdobędą numer telefonu to dzwonią po nocach, część nie chce płacić za usługi bo "przecież przysięga zobowiązuje", a potem sami pecjenci nie stosują się do wytycznych, zaleceń, nie przychodzą na konsultację albo na zabiegi.
I wystarczy, że jeden na 10 taki jest to już się człowieki odechciewa czegokolwiek.

Ten nardód przez ostatnie kilka lat cofnął się w rozwoju. Intelektualna pauperyzacja. Pozostaje zapytać, kiedy wrócą na drzewo?

#medycyna #szpital #zdrowie #lekarz
  • 4