Wpis z mikrobloga

@kartofel: Robot jest na tzw umbillicalu (pepowinie) czyli kablu, w ktorym jest cala komunikacja, prad, itp bezposrednio wypuszczany z windy na statku lub z tzw TMS (tether management system) czyli robot opuszczany jest na stalowce z calym „domkiem” i z tego domku dopiero jest wypuszczany na umbillicalu. Zdecydowanie lepsza opcja.

Pozycjonowanie odbywa sie poprzez kilka ukladow, ale np. przez hydroakustyczny. Sygnal z ROV dociera na statek do tzw HiPaP poles, czyli
@bartek555 nie boicie się że ta "pępowina" gdzieś się zaplącze? ( ͡º ͜ʖ͡º)

I rozumiem że siedzi dwóch pilotów w kabinie i za pomocą jakichś dżoistikow sterują robotycznymi ramionami na waszej łodzi podwodnej. A te ramię to jakiś robot sześcioosiowy? Czy mniej złożony mechanizm?

I standardowe pytanie ile zarabia taki pilot? I gdzie pływackie?
@kartofel: to zadanie pilotow i supervisora, zeby sie nie zaplatalo. Manipulatory sa rozne, ale wygladaja troche jak ludzka reka, tylko ze lokiec zgina sie w obie strony ;) my akurat w meksyku, ale to nie ma znaczenia. Piloci jada tam gdzie sa potrzebni. Zarobki pilota nie schodza ponizej 500€ dziennie. Rozbieznosc moze by duza, moze byc sporo wiecej. Supervisor nie zejdzie ponizej 700€ dziennie.
@kartofel: Na statkach nie chodzi sie w mundurze, oprocz wycieczkowcow. Nie zdzierzylbym.

Trzeba przejsc kilkumiesieczne, dosyc drogie szkolenie. Kiedys to bylo 60k pln w UK + mieszkanie na 2 mce itp. Do tego trzeba dobrze ogarniac elektryke, elektronike, mechanike. Trzeba doglebnie poznac zasady dzialania wszystkich systemow i pozniej umiec je samemu naprawic. U nas np. Kilka razy chlopaki musieli ucinac i zarabiac umbillical. Najpierw jest sie asystentem pilota, potrm pilotem i