Wpis z mikrobloga

Przez rok schudłem z 67 kg do 57 kg nie robiąc umyślnie nic w tym kierunku. Nie wiem czy powinno mnie to martwić czy nie xD
Ogólnie jem co chcę, lubię fast foody, piwo, słodkie napoje ale też się sporo ruszam. W pracy tryb stojąco-chodzący a w dni wolne zwykle jakieś szlajany, nieraz po kilkanaście kilometrów.
No nie wiem, nie znam się na kwestii chudnięcia.
Może jakiś wykopowy ekspert się wypowie? Jakiś deficyt kaloryczny czy jaki #!$%@?? #pytaniedoeksperta
#chudnijzwykopem #waga #niebieskiepaski
  • 37
@SzycheU:

jem co chcę, lubię fast foody, piwo, słodkie napoje


Jeśli żresz tego typu gówno, fast-foody i jeszcze zapijasz alkoholem i to nie na zasadzie, że raz w miesiącu tylko regularnie i jesteś chudy, to niestety ale powinieneś się martwić.

Jak człowiek żre śmieciowe żarcie to naturalną reakcją organizmu jest tycie. Jasne, że nikomu się to nie podoba i jest obrzydliwe ale to jest wtedy zdrowo funkcjonujący organizm (samo żarcie nie
@SebastianDosiadlgo: Juz nie wpedzaj chlopa w depresje. Jak mialem 2X lat to moglem sobie pozwolic na o wiele wiecej i tez nie tylem ani nie mialem z tego powdu zadnych problemow zdrowotnych.

Po trzydziestce rzeczywiscie trzeba sie troche ogarnac ale op jest 23 letnim szczypiorem - te spacery o ktorych pisze spokojnie wystarcza do zrzucenia wagi.
@SzycheU: Czarów nie ma, jak chudniesz to znaczy ze jesteś na deficycie kalorycznym. Problem polega na tym że 55kg to mega mało nawet jak na turbo niskiego faceta więc przy Twoim spożyciu alkoholu mirku może po prostu wątroba niewyrabiać a pierwsze co wysiada jak Ci skoczą enzymy wątrobowe to właśnie apetyt.
@hellgihad: ale to nie ma nic do depresji.

Kaloryczność to energia. Na spacerze organizm nie zuzywa tyle energii ile jest zawartej w takim McDrwalu, pączku, cukierkach czy dwóch piwkach. No to się po prostu nie dodaje matematycznie. Jakby tak było, to wystarczyloby pojsc na spacer po pizzy i wszyscy byli by szczupli

Nie ma się co obrażać tylko pójść do lekarza i się przebadać po prostu
@SzycheU: jesli sie tak bardzo martwisz to sobie odpal jakas apke do liczenia kalorii i sumiennie spisuj to przez caly tydzien, pozniej oblicz srednia i sam zobaczysz. Jak bedzie cos na zasadzie mniej niz 2k to masz odpowiedź, w czystej teorii 10kg to 70 000 ujemnych kcali