Aktywne Wpisy
kamikaze_ +784
TVN i ocieplanie wizerunku xD
SzejdiSlimSzejdi +633
Wyobraźcie sobie, że na wiecu Tuska pojawia się np. Sośnierz,
Donald zaprasza go na scenę i zamiast skorzystać z okazji, żeby go zjechać argumentami, to w świetle kamer zaczyna na niego wrzeszczeć, obśmiewać, a na koniec robiąc coś na wzór mabo rapu machając łapą i krzycząc : "Panie Sośnierz , masz Pitbulla, który wygląda jak jamnik, gibasz się jak prawicowy rezus, zachwycasz się panem Kunta-Kinte, marnujesz mojemu kumplowi ścieżkę najlepszego proszku, a
Donald zaprasza go na scenę i zamiast skorzystać z okazji, żeby go zjechać argumentami, to w świetle kamer zaczyna na niego wrzeszczeć, obśmiewać, a na koniec robiąc coś na wzór mabo rapu machając łapą i krzycząc : "Panie Sośnierz , masz Pitbulla, który wygląda jak jamnik, gibasz się jak prawicowy rezus, zachwycasz się panem Kunta-Kinte, marnujesz mojemu kumplowi ścieżkę najlepszego proszku, a
Byłem wczoraj u terapeutki.
Poza gadaniem o moim nienawidzących mężczyzn ojcu zahaczyłem też o traktowanie przez społeczeństwo pracowników IT jak gówno.
Powiedziała, że ma mnóstwo pacjentów z IT i że żaden z nich nie uważa się za gówno.
Ja nie wiem na jakim ona świecie żyje.
Ojciec zadzwonił do mnie żeby mi powiedzieć, że jestem gorszym zbrodniarzem od Hitlera i że każda sekunda mojego życia powinna być przepełniona cierpieniem, bo nać lepszego niż samo cierpienie nie zasługuję.
Powiedział mi to pod koniec lutego a ja nadal każdego dnia wyję z rozpaczy z tego powodu.
Co Ty pieprzysz
@sqlserver: raczej za #!$%@?ą na maksa osobowość, która wylewa się z każdego komentarza, który tu napisałeś. Masz problem z głową i zamiast pisać takie śmieszne projekcje wykorzystaj czas i energię na rozmowę ze specjalistą.
Totalny szacunek od wszystkich.
Tak Ci się wydaje. Ja nie szanuje ani żołniezy, ani policji, ani lekarzy - odkąd zaczął się ten cyrk z covidem.
Tak że nie od wszystkich.
Zwykły człowiek siedzi w pracy w kompletnej samotności za monitorem?
No dokładnie tak robia zwykli ludzie. Albo zamykają się w gabinecie na 8h, albo siedzą w biurze w słuchawkach żeby ludzie z Open space nie przeszkadzali.
A po pracy idą na spacer, basen, kurs tańca, do baru, kina, teatru, albo na jakiegoś kebsa. Wszędzie można poznać nowa osobę.
Dlaczego ktoś miałby chcieć cokolwiek robić ze mną wspólnie jeśli nie jestem z tym kimś w związku?
Nie rozumiem tej idei.
Robić coś z kimś można wg mnie wyłącznie w pracy, dlatego jeśli pracuję się przed monitorem to coś takiego jak możliwość posiadania jakichkolwiek znajomych nie istnieje, bo jak można ją wytłumaczyć?
Ja nie liczę zupełnie na posiadanie znajomych, wcale się o to nie staram,
Do teatru ani baru raczej nie.
Nigdy nikogo w ten sposób nie poznałem i nawet sobie tego nie wyobrażam jak mogłoby to być możliwe
Dlatego też tak bardzo zależało mi na armii, żeby nie być kompletnie samotnym.
I dlatego też matka, która zmusiła mnie do studiowania czegoś przy czym siedzi się wyłącznie przed monitorem zniszczyła mi życie.
@Glikol_Propylenowy: Co tobie pomogło w wyjściu na prostą?
Mój brat, lvl 25, zamknął się w pokoju i nie chce wyjść. Próbowałem z nim pogadać przez drzwi, to krzyknął tylko, że gardzi normictwem i z nikim nie będzie gadał, bo robi jakiś eksperyment.
Ok, mówię, powiem mamie, że wyzywasz. Więc lecę do matki na skargę, no nie, i ona mówi, że z nim pogada. To idę z nią podsłuchać rozmowę. A ten krzyczy znowu
@hansschrodinger: co rozumiesz przez wiarę tutaj?
Że ktoś mi powiedział, że tak ma być?
Nie.
Ja po prostu do wszelkich interakcji z ludźmi potrzebuję czuć, że mam do tych interakcji prawo.
To nie ta kategoria rodzica.
I to był twój duży błąd. Nie broniłeś siebie i swojego terytorium. Nauka będzie trudna, ale konieczna.
Bo co bo rodzice zabronili się ze znajomymi spotykać? I ty nadal w wieku 40 lat będziesz się ich słuchał?