Wpis z mikrobloga

Moja mała #historia typu #zalesie
Mam wrażenie, że moja terapeutka jest nienormalna i że zamiast mi pomagać, to psuje mi głowę. Wmawia mi, że biorę narkotyki bo mam DUŻE OCZY. Co prawda nie mówi tego wprost, ale tyle razy niby żartem to wtrącała, że zaczynam być nerwowa i tłumaczyć się z czegoś czego nie robię. Poza tym dość często wspomina, że powinnam przestać ukrywać swój biust, bo źle to działa na moją psychikę, że ponoć zakrywanie cycków podświadomie powoduje u mnie zamknięcie się w sobie i obniżony nastrój, który może zaraz spowodować cięższą depresję. Chyba z kilkanaście razy przyłapałam ją jak zerka mi w dekolt, a wcześniej twierdziła, że nie uznaje lesbijek itd. A może to ja już przesadzam? Bo może jestem nadwrażliwa... W każdym razie chodzę do niej już długi czas a mam wrażenie, że jest tylko gorzej. Przestałam wychodzic do ludzi, no rzadko mi się zdarzy gdzieś pójść, ale ona nie widzi problemu. Mam wrażenie, że jej pasuje, że tak długo się spotykamy, bo ma ze mnie pożywkę. Powiedzieć jej o tym? Tylko jak?
#psychologia #depresja
  • 40
dość często wspomina, że powinnam przestać ukrywać swój biust


@Sejmita: o tak, bezpośrednio używa słowa że coś "powinnaś" ? czy to twoja interpretacja?
bo ta opowieść sugeruje że dużo sobie dopowiadasz i wprawdzie ona tak nie powiedziała ale na to wychodzi
no właśnie tobie może wychodzi - ale takie rzeczy trzeba ("powinnaś" :-) wyjaśniać na bieżąco
np. zapytać wprost "użyła pani sformułowania że powinnam przestać ukrywać biust. przyznam że na tym
@Sejmita: Bardzo słabo to wygląda z Twojego opisu. Zakładając, że Twoja ocena jest trzeźwa, to powinnaś zmienić terapeutę.

Niestety w tej branży, tak jak w każdej innej, zdarzają się jednostki, które nie nadają się do swojego zawodu. To co opisujesz właściwie przekreśla szansę na skuteczną terapię.
@Sejmita: ja raz usłyszałem od jednego psychoterapeuty, że marihuana to największe zło bo uwaga: znała przypadek, że ktoś raz się zaciągnął, dostał psychozy i wylądował w psychiatryku xD. Dlatego trzeba rzucić kategoryczny cień na tę używkę i wmawiać wszystkim dyrdymały o jej nieodwracalnych skutkach. Ja nie wiem jak tacy ludzie mogą potem brać pieniądze za pomoc komukolwiek.
@Sejmita: psychoterapeuci bywają bardzo różni. Od ludzi z powołania po ludzkie odpady.

Spotkałem się z sytuacją, gdzie kobieta miała z mężem firmę i traktowała tam swoich podwładnych jak totalne śmieci. Kazała odrabiać zwolnienia lekarskie, ogrzewanie miejsca pracy w zimie to był jakiś żart bo grzejnik musi ładnie wyglądać i jej nie obchodzi to że przez nią pracownicy chorują itd.

Zgadnij co ta kobieta robiła na co dzień, kiedy nie mieszała w
@Sejmita: Jak wizyty są za darmo na NFZ to chodziłbym dalej, ale wyłącznie w celach eksperymentalnych. Chodzenie do konowała i sprawdzania jakie głupoty wymyśli, celowo podawać objawy i wskazówki poważnych chorób i sprawiać wrażenie, że masz ochotę ją odwiedzić w celu uduszenia albo zacznij ją podrywać, kokietować albo co tam wymyślisz ( ͡ ͜ʖ ͡)
Jak płacisz to zależy ile zainwestowałaś w wizyty. Jak dużo to