Wpis z mikrobloga

U mnie w #pracbaza poświąteczne poruszenie. Okazuje się, że ktoś sobie zaraz przed przerwą świąteczną zrobił kupę, ale zapchała się toaleta podczas spłukiwania i zawartość wylała się na podłogę.

Ten ktoś słowa nie pisnął i uciekł. Mikstura przybrała przez te kilka dni kształt bomby biologicznej.

Pani sprzątająca stwierdziła, że ona to #!$%@?, poszła do dyrektora, żeby sam winowajca posprzątał. Trwa więc dochodzenie, czyj to kloc dokonał takiej pożogi.
  • 2