Jednym z moich celów na kolejny rok jest powrót na rynek matrymonialny, bo ostatnie 2,5 roku to była posucha (nawet za rękę nie trzymałem, czytanie tagów #przegryw i #blackpill tez zrobiły swoej), odkąd zakończyłem swoje pierwsze i jedyne w życiu fwb. Zastanawiam się by w przeciągu miesiąca albo dwóch, ewentualnie na wiosnę założyć sobie tindera. Nastawiałbym się bardziej na fwb/ons, ale jakby udało się poznać jakaś fajna dziewczynę to związku tez nie wykluczam.
Czy będąc gdzieś pomiędzy 6 a 7/10 (jest jeszcze pole do poprawy, wiek 25 lat) w jednym ze studenckich miast wojewódzkich ma to sens, czy tylko będzie frustracja, wiedząc jak to wyglada ze strony różowych, szczególnie tych atrakcyjnych? Gdy jeszcze byłem w fwb i ta przyjaciółka (pozdro P!) zrobiła mi kilka fajnych zdjęć, to udawało mi się mieć dość sporo par i polubien, te 99 wskakiwalo drugiego dnia od założenia, chociaż nic z tego nie wyniknęło, bo jakoś nie mialem pomysłu jak zagadywać i ciągnąć rozmowy. Oczywiście wiem tez, ze najlepiej poznawać różowe na żywo, ale niestety nie mam zbytnio ku temu mozliwosci - mało znajomych, a jak już są to raczej mało imprezowi. Chodzenie na miasto albo po klubach samemu na ten moment tez odpada.
Czy będąc gdzieś pomiędzy 6 a 7/10 (jest jeszcze pole do poprawy, wiek 25 lat) w jednym ze studenckich miast wojewódzkich ma to sens, czy tylko będzie frustracja, wiedząc jak to wyglada ze strony różowych, szczególnie tych atrakcyjnych?
Podstawowy błąd jaki popełniasz to zakładanie, że będąc sub8 w ogóle znajdziesz jakieś FWB/ONS na tinderze
@Matttheo777: Jak nie jesteś przynajmniej 7/10 (a lepiej z 8+/10 czyli poziom przystojniaka, który może być modelem) to o fwb/ons będzie trudno. Jak masz 180+ i całkiem dobrą morde to jakieś randki będą.
@Matttheo777: nie czytaj, serio. Widziałem po sobie. Zanim założyłem Tindera to chwilę tu czytałem te wypociny i naprawdę prawie uwierzyłem, że już zostaje mi tylko drzewo w lesie. A życie oczywiście napisało własny scenariusz.
@przegryw162cm: Jedna obok wielu innych. Tak, czy inaczej czytanie tego na pewno nie pomaga, tylko potęguje zły nastrój, stany depresyjne i niechęć do działania.
@CloudSpanner: Na początku fajnie byłoby nawet pochodzić na randki i poćwiczyć w praktyce co działa, a co nie. Przez ostatnie pół roku nawet tego nie było, więc to byłby progres i tak.
@nowy_w_internetach: Odkąd przestałem czytać to widzę dużą poprawę nastroju, depresyjne myśli są rzadsze i pojawiła się chęć do działania i poprawy swojej sytuacji. Jeśli Tobie się udało, to moje gratulacje :)
@card_man: Wiadomo, fajnie by było podziałać w realu i na pewno byłoby łatwiej, tylko ciężko jeśli się nie zbudowało wcześniej odpowiedniej siatki znajomych, a jedyni jacy zostali są w związkach i wola posiedzieć w domu niż wychodzić na miasto.
Na początku fajnie byłoby nawet pochodzić na randki i poćwiczyć w praktyce co działa, a co nie.
@Matttheo777: Mam nadzieje, że masz mocną psychę bo na pewno będą randki na których wszystko bedzie Ci się wydawać ok a następnie będzie ghost ( ͡°͜ʖ͡°).
@CloudSpanner: A tam, nie bolałoby mnie to jakoś szczególnie, wiedząc, ze nawet przeciętna laska ma na tinderze tyle opcji, ze fizycznie nie byłaby w stanie tego przerobić, bo doba jest za krótka :D
@Matttheo777: Uprzedzam bo niektórzy rozkminiają tygodniami co zrobili źle na randce. - Źle dobrany pasek ( ͡°͜ʖ͡°)? Brak eskalowania dotyku? A może oblanie jakiegoś shit testu? Nie, nie i nie.
Najczęściej po prostu pojawił się lepszy samiec a Ty odszedłeś w zapomnienie.
@Matttheo777 Ciągłe robienie z huopa #!$%@? i wmawianie mu ze nie rucha z własnej winy Do tego karmienie huopa historiami o manletach #!$%@? i wyzywanie go od przegrywa co nic nie robi Takie rycie psychiki powoduje że huop zaczyna myśleć
Jestem śmieciem, każda odrzucam, co jest ze mną nie tak?!?!
Staram się, pracuje nad sobą a dalej nic! Wypisują mi ze nic nie robię, za mało się starałem
@CloudSpanner: Byłem raz na randce z Tindera (w sumie jedyna na jakiej byłem) i właśnie był ten sam schemat, który przytaczasz - wydawało się, ze jest fajnie, rozmowa się kleiła, juz myśleliśmy gdzie by tu na kolejna randkę wyjść, a potem ghost po paru dniach.
Wtedy jeszcze byłem naiwny i nie zdawałem sobie sprawy z tego, ze rzeczywiście pojawiła się lepsza partia. Tym bardziej, ze laska mi wtedy pokazywała ilu gości
Czy będąc gdzieś pomiędzy 6 a 7/10 (jest jeszcze pole do poprawy, wiek 25 lat) w jednym ze studenckich miast wojewódzkich ma to sens, czy tylko będzie frustracja, wiedząc jak to wyglada ze strony różowych, szczególnie tych atrakcyjnych? Gdy jeszcze byłem w fwb i ta przyjaciółka (pozdro P!) zrobiła mi kilka fajnych zdjęć, to udawało mi się mieć dość sporo par i polubien, te 99 wskakiwalo drugiego dnia od założenia, chociaż nic z tego nie wyniknęło, bo jakoś nie mialem pomysłu jak zagadywać i ciągnąć rozmowy. Oczywiście wiem tez, ze najlepiej poznawać różowe na żywo, ale niestety nie mam zbytnio ku temu mozliwosci - mało znajomych, a jak już są to raczej mało imprezowi. Chodzenie na miasto albo po klubach samemu na ten moment tez odpada.
#tinder #podrywajzwykopem #badoo #wychodzimyzprzegrywu
Podstawowy błąd jaki popełniasz to zakładanie, że będąc sub8 w ogóle znajdziesz jakieś FWB/ONS na tinderze
Komentarz usunięty przez autora
@Matttheo777 to na pewno glowna przyczyna 30-miesiecznego celibatu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Matttheo777: nie czytaj, serio. Widziałem po sobie. Zanim założyłem Tindera to chwilę tu czytałem te wypociny i naprawdę prawie uwierzyłem, że już zostaje mi tylko drzewo w lesie. A życie oczywiście napisało własny scenariusz.
@Matttheo777: Mam nadzieje, że masz mocną psychę bo na pewno będą randki na których wszystko bedzie Ci się wydawać ok a następnie będzie ghost ( ͡° ͜ʖ ͡°).
- Źle dobrany pasek ( ͡° ͜ʖ ͡°)? Brak eskalowania dotyku? A może oblanie jakiegoś shit testu? Nie, nie i nie.
Najczęściej po prostu pojawił się lepszy samiec a Ty odszedłeś w zapomnienie.
Do tego karmienie huopa historiami o manletach #!$%@? i wyzywanie go od przegrywa co nic nie robi
Takie rycie psychiki powoduje że huop zaczyna myśleć
Gwozdziem
Wtedy jeszcze byłem naiwny i nie zdawałem sobie sprawy z tego, ze rzeczywiście pojawiła się lepsza partia. Tym bardziej, ze laska mi wtedy pokazywała ilu gości