Wpis z mikrobloga

Wiecie co,
dzisiaj spotkałem się z moimi znajomymi z gimnazjum(level 25 here).
I mój kumpel zadał mi pytanie które dostał na jednej sesji ze swoja terapeutka.

„Dlaczego tak w ogóle żyjesz? Jaki masz cel?”

I powiem Wam szczerze, ze nie potrafiłem odpowiedzieć na te pytanie.

Oczywiście mógłbym odpowiedzieć, ze rozwój w pracy jest dla mnie ważny.
Że kiedyś chciałbym mieć dzieci jak już będę w stanie zapewnić im dobry start.
Albo nie wiem, że moja relacja z moją dziewczyną jest dla mnie bardzo ważna.

Ale to nie było to.
Dosłownie nie wiedziałem co odpowiedzieć.
Bo to nie są rzeczy które definiują to dla czego żyje.

Dlatego mam pytanie do Was.
Dlaczego żyjecie? Co Was pcha naprzód?
  • 112
smutne w sumie, ze tak wielu z Was nie ma żadnego powodu zeby żyć


@ciekawynick: a jaki Ty masz powód? Chcesz dokonać przełomu naukowego? Zacząć leczyć nieuleczalne choroby?

Ja np. żyję, bo życie jest fajne, można doświadczać zajebistych rzeczy, do tego chciałbym kiedyś móc usiąść w fotelu i pomyśleć, że wypełniłem zadania, które przed sobą postawiłem. Mam zajebistą dziewczynę, mam spoko robotę, robię wiele ciekawych rzeczy, a Ty mi tu wyskakujesz,
@ciekawynick: chce mieć więcej pieniędzy niż byłbym w stanie wydać przez 1000 lat. jeśli do tego dojdzie to pewnie popadnę w depresję, zacznę chlać i ćpać, pójdę na odwyk odnajdę Boga w sercu, nawrócę się na buddyzm czy coś i potem to już z górki
@ciekawynick: instynkt samozachowawczy trzyma mnie przy życiu i takie czysto żydowskie przeświadczenie, że jak się zabiję to mogę coś stracić/cos fajnego mnie ominie
żyję w nadziei na oświecenie, spłacam chatę w 3-4 lata i przenoszę się do klasztoru buddyjskiego


@Vpnk: po co spłacasz? Nie możesz od razu wyjechać? Przecież komornik Cię tam nie dosięgnie xD